Czy samorządy w województwie warmińsko-mazurskim przechodzą kryzys? Miałaby o tym świadczyć duża liczba przeprowadzanych tam ostatnio referendów w sprawie odwołania lokalnych władz: W ciągu ostatnich trzech lat na Warmii i Mazurach odbyło się aż 16 takich plebiscytów. Jakie są tego powody? Czy tak duża liczba prób odwołania samorządów wynika rzeczywiście z ich słabości czy też są może inne powody?

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć dlaczego tak się dzieje. Na pewno część odwołanych samorządów nie radziła sobie z rządami. Nie należy jednak zapominać, że referendum bardzo łatwo jest przeprowadzić – wystarczy 10 procent podpisów mieszkańców uprawnionych do głosowania przy referendum powiatowym i gminnym i tylko 5 procent przy odwołaniu sejmiku województwa. Walery Piskunowicz, dyrektor delegatury Państwowej Komisji Wyborczej powiedział sieci RMF FM, że bywają też przypadki braku zainteresowania mieszkańców odwołaniem władz: „Kilka przypadków, kilka inicjatyw nie doszło do skutku, dlatego że nie było wystarczającej liczby podpisów. Były też inne nam nieznane, przyczyny, jednak w terminie 60 dni od rozpoczęcia, od zgłoszenia inicjatywy przeprowadzenia referendum, te podpisy nie zostały złożone do Wojewódzkiego Komisarza Wyborczego." – powiedział Piskunowicz. Może być też tak jak w pierwszym przeprowadzonym w regionie referendum w 1993 roku, kiedy to lokalna społeczność chętnie składała podpisy, ale do urn już nie poszła. Nie był to zresztą jedyny taki przypadek. Przed dwoma miesiącami w ten sam sposób nie doszło do referendum w podolsztyńskim Jonkowie. Do urn poszło wtedy tylko kilka procent uprawnionych do głosowania. W Jonkowie był dziś nasz wóz satelitarny numer 3 i Leszek Tekielski, który od badał przyczyny kryzysu samorządów warmińsko-mazurskich. Posłuchaj jak mieszkańcy tłumaczą swój brak zainteresowania głosowaniem:

Być może ludzie z miejscowości o dużym bezrobociu zobojętnieli na wszelkie przedwyborcze obietnice, a do lokalnych inicjatyw podchodzą z niedowierzaniem. Tak np. dzieje się w Morągu na Warmii. "Po nadziei na poprawę - przyszło rozgoryczenie" - mówią mieszkańcy, którzy pół roku temu w referendum odwołali poprzednie władze. Nowe obiecywały pracę i poprawę warunków bytowych - jednak - zamiast tego - zasypały swoich wyborców gradem podwyżek. Także do Morąga zawędrował dziś nasz wóz satelitarny i Leszek Tekielski. Posłuchaj jego relacji i opowieści mieszkańców miasta:

15:00