Siedem państw, w tym Polska, nie wdrożyło dyrektywy o kredycie konsumenckim, która ma zapewnić większą ochronę kredytobiorców i lepszy wybór konkurencyjnych ofert na rynku. Sejm pracuje nad dostosowaniem polskich przepisów do dyrektywy.

Chodzi o jedną z kluczowych dyrektyw rynku wewnętrznego, nad którą w Brukseli pracowano około pięciu lat. Dotyczy kredytów konsumenckich w wysokości od 200 do 75 tys. euro.

Kraje miały czas na jej wdrożenie do 11 czerwca 2010 roku. Siedem państw tego nie uczyniło. Dlatego Komisja wdrożyła drugi etap procedury. Oznacza to, że od tego czasu Polska oraz Belgia, Francja, Luksemburg, Holandia, Hiszpania i Szwecja mają dwa miesiące na przesłanie do KE wyjaśnień. Po tym czasie KE może pozwać kraj do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Celem dyrektywy jest ułatwienie Europejczykom brania kredytów za granicą, w innym kraju UE.

Obecnie z powodu barier językowych i braku informacji konsumentom nadal trudno jest zaciągać kredyty w innym kraju członkowskim UE, by skorzystać z lepszej oferty. Decyduje się na to tylko 1 proc. obywateli UE.

Agnieszka Majchrzak z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów informuje, że Urząd przygotował założenia do projektu ustawy o kredycie konsumenckim, a Rządowe Centrum Legislacji opracowało projekt. Rada Ministrów przyjęła go na posiedzeniu 26 października br. Projekt ma na celu wdrożenie do naszego porządku prawnego dyrektywy o kredycie konsumenckim - dodała Majchrzak.

Projekt trafił do Sejmu i został skierowany do Komisji Gospodarki. Jego pierwsze czytanie odbędzie się prawdopodobnie za tydzień.