​Opinia publiczna w Unii Europejskiej jest głęboko podzielona w sprawie gazu łupkowego - to wynik konsultacji społecznych, które przedstawiła dzisiaj Komisji Europejska. W ankiecie wzięło udział prawie 23 tys. osób, z czego 11 tysięcy Polaków. Jedna trzecia ankietowanych jest za wydobyciem gazu łupkowego, jedna trzecia przeciw, a jedna trzecia zgadza się na wydobycie, ale pod warunkiem wprowadzenia rozwiązań prawnych chroniących środowisko.

Wydaje się już przesądzone, że Komisja Europejska zaproponuje nowe regulacje w sprawie gazu łupkowego. Bruksela powoła się z pewnością na te wyniki, bo pokazują one, że większość Europejczyków chce nowego prawa ze względu na obawy o środowisko i własne bezpieczeństwo.Taka postawa jest dla mnie zrozumiała, ponieważ zwykle, gdy obywatele boją się katastrof, zagrożeń ekologicznych czy zatruwania wody, domagają się lepszej ochrony przez instytucje państwowe bądź europejskie. Wielu z nich ma też przekonanie, że władze ich krajów niedostatecznie ich chronią. A więc jak trwoga to do... Komisji. Pytanie tylko, czy rzeczywiście istniejące obecnie regulacje nie są wystarczające, na co wskazuje wielu ekspertów - mówi eurodeputowana PO Lena Kolarska-Bobińska.

Wiceminister gospodarki Halina Trojanowska niezmiennie jednak powtarza: "Regulacje dotyczące łupków nie są konieczne". Problem jednak w tym, że to już raczej zaklinanie rzeczywistości. Trzeba się liczyć z tym, że do końca roku nowe, unijne prawo jednak będzie i raczej myśleć, jak je złagodzić i obrócić na naszą korzyść. Jeżeli to się nie uda, wydobycie gazu może stać się nieopłacalne. Eurodeputowany Konrad Szymański uważa, że wyniki te będzie można interpretować "na każdą stronę" i je upolitycznić. Badania nie dają żadnej jasnej odpowiedzi. Dlatego będą podatne na polityczne interpretacje - powiedział Szymański.