Wczoraj rynek z entuzjazmem przyjął informację o zaakceptowaniu przez greckich polityków reform oszczędnościowych. Nastroje inwestorów szybko ostudzili jednak ministrowie finansów państw strefy euro, którzy wyraźnie widać stracili cierpliwość i zaufanie do Grecji. Eurodolar po osiągnięciu nowego tegorocznego maksimum na poziomie 1,3323, podczas sesji w Stanach Zjednoczonych oraz Azji zniżkował i dziś nad ranem znajduje się na poziomie 1,3250.

W dalszej części dnia możliwy jest ponowny powrót kursu EUR/USD do przebitego dwa dni temu poziomu 1,3215. Nauczona doświadczeniem Eurogrupa, słusznie uzależniła udzielenie wartego 130 mld EUR pakietu pomocowego od przedstawienia przez Ateny szczegółów planu cięcia wydatków o 325 mln EUR oraz przede wszystkim, od zatwierdzenia przez parlament przyjętych reform oszczędnościowych. Głosowanie w parlamencie zaplanowane jest na niedzielę 12 lutego.

Dobrym podsumowaniem stosunku ministrów finansów do postawy Grecji jest wypowiedź przewodniczącego Eurogrupy Jean-Claude'a Junckera, który stwierdził, że nie da się żyć w systemie, w którym obietnice są powtarzane i powtarzane, ale nie są wprowadzane w życie. Wystarczy przypomnieć, że w ostatnich tygodniach Grecja nie dopełniła ponad pięciu terminów nałożonych przez Eurogrupę.

W ostatnim dniu tygodnia poznaliśmy już finalny odczyt inflacji konsumenckiej w Niemczech w styczniu. Pozostała ona na tym samym poziomie 2,1 proc. r/r. Dziś poznamy również styczniową inflację CPI w Szwajcarii oraz inflację PPI w Wielkiej Brytanii. Ze Stanów Zjednoczonych Biuro Analiz Ekonomicznych poda bilans handlu zagranicznego, a następnie poznamy wartość indeksu Uniwersytetu Michigan. Po pięciu miesiącach wzrostu wartości indeksu obrazującego bieżącą oraz przyszłą ocenę warunków ekonomicznych w USA wyrażaną przez gospodarstwa domowe w lutym konsensus rynkowy zakłada lekki spadek z 75 do 74 pkt. Styczniowy odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan znalazł się na najwyższym poziomie od lutego 2011 roku, świadcząc o rosnącym potencjale nabywczym amerykanów.

Na godzinę 18:30 czasu polskiego zaplanowane jest natomiast kolejne wystąpienie prezesa Rezerwy Federalnej. Tym razem Ben Bernanke wypowie się na temat sytuacji na amerykańskim rynku nieruchomości.

Polska waluta zdaje się realizować oczekiwaną od pewnego czasu korektę. Sprzyja temu wczorajsze ostudzenie nastrojów przez ministrów finansów strefy euro. Zawirowania wokół pakietu pomocowego dla Grecji wpływają na wzrost awersji do ryzyka oraz spadek zainteresowania aktywami uważanymi za bardziej ryzykowne, co widać chociażby na rynku długu. Złoty wciąż pozostaje silnie skorelowany z rynkami bazowymi, dlatego dla jego wartości zdecydowanie większe znaczenia mają wydarzenia na świecie niż w kraju. Możliwy przedział wahań na dziś to 4,20- 4,23 w stosunku do euro oraz 3,1650- 3,1950 w stosunku do dolara.

Sporządził:

Szymon Zajkowski

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.