Ministerstwo obrony Estonii szukając oszczędności… ograniczyło racje żywnościowe dla żołnierzy. Ale tylko dla tych, którzy mają ponad 190 centymetrów wzrostu. Likwidacja przysługujących im dotąd dodatków żywnościowych ma dać 30 tysięcy euro oszczędności rocznie.

To może niewiele, ale wkraczająca w drugi rok kryzysu Estonia szuka oszczędności dosłownie wszędzie. Tamtejszy resort obrony od stycznia obniżył już swój budżet o 14 procent. Teraz ofiarami zaciskania pasa padają najwyżsi żołnierze i oficerowie.

Kierownictwo ministerstwa przekonuje jednak, że nie będą chodzić głodni, bo dobowe racje żywnościowe spadną jedynie o pięćset kilokalorii - do 3800. Całą operację określa się mianem "racjonalizowania żołnierskich jadłospisów".