Warszawska giełda nowy tydzień zaczyna na minusie. Za porannymi spadkami stoją najnowsze doniesienia o spowolnieniu gospodarczym w całej Europie. Martwi zwłaszcza kondycja Niemiec. Ta największa gospodarka w Europie w drugim kwartale wzrosła zaledwie o 0,1 proc.

Dla nas to ważne, bo to nasz największy partner handlowy. Śmiało można więc powiedzieć, że Polska szybko może zapomnieć o 4-procentowym wzroście gospodarczym, co oznacza mniej inwestycji, mniej miejsc pracy, brak podwyżek i możliwe dalsze spadki na giełdach.

Drugie ważne wydarzenie dzisiejszego dnia to popołudniowe, ruszające o godzinie 16 spotkanie kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Prawdopodobnie odkurzą oni bardzo niekorzystny dla nas pomysł stworzenia euro obligacji. Niestety korzyści z nich będą czerpać tylko kraje strefy euro. Polska może na tym sporo stracić.