W ostatnich trzech miesiącach zeszłego roku banki udzieliły mniej kredytów hipotecznych niż w poprzednich kwartałach. Z kwitkiem odesłano osiem tysięcy rodzin. Wszystko z powodu ostrzejszych zasad weryfikacji zdolności kredytowej, które wprowadziła Komisja Nadzoru Finansowego.

Kredyt hipoteczny ma szansę dostać osoba, która może pochwalić się bankowi swoimi oszczędnościami. Banki wymagają, żeby wkład własny wynosił 10 a jeszcze lepiej 20 procent wartości mieszkania.

Ktoś, kto chce kupić 50 metrów kwadratowych w Łodzi musi mieć od 20 do nawet 40 tysięcy złotych w gotówce. Zmieniło się też kryterium dochodów. Teraz banki analizują zdolność kredytową obliczając ją dla kredytów udzielanych na 25 lat. Przy tak krótkim okresie spłaty, raty są znacznie wyższe. Automatycznie, żeby dostać kredyt trzeba mieć wyższe dochody.

Myślę, że jeśli w rodzinie jedna osoba pracuje, to nie ma ona czego szukać na rynku kredytowym. Jeżeli ma dochody na średnim poziomie- tłumaczy Jacek Furga ze Związku Banków Polskich.

Dziś praktycznie już nikt nie udziela kredytów we frankach. Większość to kredyty złotówkowe.