Coraz gorsze prognozy dla naszej gospodarki. Narodowy Bank Polski mocno tnie przewidywania dotyczące wzrostu PKB w Polsce. Przyszły rok ma być gorszy od obecnego - twierdzą ekonomiści NBP w swoim co półrocznym raporcie.

Tak jak pół roku temu Narodowy Bank Polski przewidywał, że nasza gospodarka zakończy ten rok wzrostem o 3,7 proc., tak teraz twierdzi, że będzie to tylko 3,2 proc. Pesymizm w NBP więc rośnie.

Szczególnie martwi fakt, że jeszcze gorszy ma być przyszły rok. Nasza gospodarka urośnie tylko o niecałe 3 proc. Jest więc słabiej.

Naszą gospodarkę osłabia przede wszystkim fakt, że rząd ogranicza wielkie inwestycje. Buduje chociażby mniej dróg. Problemem jest także nasz strach przed przyszłością. Polacy boją się inwestować, boją się decydować na większe wydatki. A to osłabia gospodarkę.

Co ciekawe Narodowy Bank Polski zakłada, że inflacja będzie znacznie słabsza niż poprzednio. To znaczy, że ceny w sklepach będą rosły wolniej niż wcześniej zakładano.

Poprawy możemy się spodziewać dopiero od 2016 roku. Chyba, że kryzys znów się nasili.