Bill Clinton - jako pierwszy urzędujący prezydent USA wygłosił przemówienie w Dumie Państwowej, niższej izbie rosyjskiego parlamentu. Clinton jest pierwszym zachodnim przywódcą występującym w Dumie.

Clinton chwalił Rosję za postępy osiągnięte w ostatnich latach w dziedzinie demokracji i gospodarki. Mówił też o stosunkach między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Podkreślał przy tym konieczność budowy zaufania między Moskwą a Waszyngtonem.

"Jednym z problemów jest to, że wielu Rosjan wciąż uważa, iż Ameryka nie życzy ich krajowi dobrze. To nie prawda. Stany Zjednoczone chcą silnej Rosji. Rosji na tyle silnej, by mogła bronić swej terytorialnej integralności, utrzymać strategiczną stabilizację i dać swemu narodowi szanse na spełnienie marzeń"

Clinton zapowiedział też, że będzie popierał starania Rosji o wejście do Światowej Organizacji Handlu.

"To instrukcja, jak powinniśmy działać, by ostatecznie rozbić Rosję na kawałki" - tak skomentował wystąpienie Clintona Władimir Żyrinowski, wiceprzewodniczący Dumy i znany nacjonalista.

45-minutowe wystąpienie Clintona zakończyło jego wizytę w Moskwie. Teraz amerykański przywódca uda się do Kijowa, na rozmowy z ukraińskim przywódcą Leonidem Kuczmą. Oczekuje się, że właśnie podczas wizyty Clintona Kuczma ogłosi ostateczną datę zamknięcia elektrowni atomowej w Czarnobylu. Amerykański przywódca ma też wygłosić przemówienie do narodu ukraińskiego, w którym będzie zachęcał Ukraińców do integracji ze strukturami europejskimi, budowy demokratycznego społeczeństwa i gospodarki wolnorynkowej.

Wiadomości RMF FM 08:45

Ostatnie zmiany 11:45, 13:45