Pięć lat więzienia grozi sprawcy środowej strzelaniny na prze3jściu dla pieszych. Mężczyzna będzie jednak odpowiadał z wolnej stopy.

Pięć lat więzienia grozi kierowcy, który w środę w Warszawie postrzelił pieszego za to, że za wolno przechodził przez ulicę. Będzie on odpowiadał za,"spowodowanie uszczerbku na zdrowiu". Mimo przedstawienia zarzutów, Julian M, został zwolniony z aresztu i przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy.

Do zdarzenia doszło około 11.30 na skrzyżowaniu ulicy Wolskiej i Płockiej. Zaczęło się bardzo niewinnie. Piesi przechodzili przez ulicę na zielonym świetle ale stojącemu przed pasami kierowcy nie spodobało się, że jeden z przechodzących szedł zbyt wolno. Chciał ponaglić mężczyznę i zaczął trąbić. Pieszy odpowiedział krzykiem – opowiadała kobieta, która stała zaledwie pół metra dalej: „Ten w samochodzie również mu coś odpowiedział. Otworzyły się drzwi i zaczęli się szarpać. W tym momencie struchlałam jak na gangsterskim filmie. Wyjął broń i strzelił do człowieka. Krew trysnęła niesamowicie” – opowiadał świadek incydentu. Przynajmniej jeden ze strzałów trafił pieszego prosto w skroń. Poszkodowany przebywa w szpitalu. Kierowcę, 62-letniego Juliana M., zatrzymała policja. Według ustaleń funkcjonariuszy mężczyzna posiada pozwolenie na broń. Jak nieoficjalnie dowiedziała się sieć RMF FM, zatrzymany mężczyzna jest chory na cukrzycę i łatwo wpada w złość.

foto RMF FM

16:40