Sercowa zagadka w Brukseli. Na budynku Parlamentu Europejskiego wisi wielkie, neonowe, czerwone serce i właściwie nikt nie wie, co ten symbol ma oznaczać. Mieszkańcy belgijskiej stolicy porównują już siedzibę PE do... domu publicznego. Tymczasem okazuje się, że serce, które zawisło na fasadzie, to inicjatywa czeskich europarlamentarzystów.

Symbol czego? Na pewno miłości - zastanawia się, patrząc na zdjęcie, jeden z turystów, którego spotkała w Brukseli dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon. Ale na Walentynki to chyba za wcześnie - dodaje zaraz. Europa przestaje się kochać. Potrzebuje więc serca. Chyba chodzi o zjednoczenie w miłości - silą się na wyjaśnianie symboliki inni przechodnie na placu Luksemburskim. To chyba dom publiczny! - śmieje się z kolei jeden z mężczyzn. Ale gdzie czerwone firanki - pyta.

Także polscy eurodeputowani na Twitterze porównują teraz Parlament Europejski do agencji towarzyskiej. Bogusław Sonik umieścił zamieścił nawet na swoim profilu zdjęcie tej niecodziennej dekoracji. Może w czasach kryzysu brukselski budynek europarlamentu wynajmowany jest "na godziny", gdy eurodeputowani przebywają w Strasburgu - ironizuje.

Rozwiązaliśmy zagadkę...

Po rozwiązanie tej sercowej zagadki nasza brukselska korespondentka udała się do biura informacyjnego europarlamentu. Okazuje się, że neonowe serce ma upamiętniać pierwszą rocznicę śmierci Vaclava Havla. Pierwszy prezydent Czech podpisując swoje książki na końcu rysował właśnie serce.

Intencja dekoracji bardzo dobra, tylko kto ma się domyślić jej przesłania, spoglądając na jaskrawy neon? Jest przecież tablica informacyjna, a eurodeputowani powinni wiedzieć, bo był komunikat w tej sprawie - tłumaczy jednak rzeczniczka Delphine Colard. Pragnę zapewnić, że nie ma to nic wspólnego z domem publicznym - dodaje stanowczo i wyjaśnia, że to inicjatywa czeskich eurodeputowanych. Innymi słowy: czeski film...