Biały Dom publikuje na swoich stronach internetowych wielkanocną kolorowankę dla dzieci. Sprawa budzi uśmiech na twarzach Amerykanów, bo nietrudno powiązać ją ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.

Na kolorowance nie ma Baracka Obamy, ale znajduje się tam Biały Dom otoczony wielkanocnymi jajami i zajączkami. Wiadomo też doskonale, kto mieszka w Białym Domu i kto chętnie zostałby tam jeszcze na kolejne cztery lata. I nie jest tajemnicą, że maluchy najskuteczniej przypomną o tym rodzicom.

Myślę, że to cos miłego. nie mam małych dzieci, ale gdyby była tu moja wnuczka, prawdopodobnie skorzystałabym z tej propozycji - mówi korespondentowi RMF FM jedna z Amerykanek.

Niedawno biuro prasowe prezydenta poinformowało, że do Białego Domu przychodzą tysiące listów od dzieci adresowanych do Bo, czyli psa prezydenta. W odpowiedzi administracja odsyła zdjęcia czworonoga i tak kampania za Oceanem toczy się na wszystkie sposoby.

Chcesz pokolorować wielkanocnego zajączka? Zapraszamy

Wielkanocna tradycja: Kolorowe kurczaki

Na Wielkanoc w USA maluje się nie tylko jajka, lecz także kurczęta. Tradycja ta coraz częściej jednak wzbudza sprzeciw obrońców praw zwierząt. Kurczęta farbowane są albo przez wstrzyknięcie barwnika do jajka, albo przez barwienie sprayem świeżo wyklutego pisklęcia. Kolorowe kurczaki są też popularnym prezentem świątecznym.Barwienia kurczaków w ciągu ostatnich kilkunastu lat zakazała połowa stanów.

Hodowcy mówią, że farbowanie kurcząt im nie szkodzi pod warunkiem, że farba nie jest trująca. Pisklęta tracą sztuczny kolor, kiedy ich puch zostaje zastąpiony piórami w naturalnych barwach.

Obrońcy praw zwierząt podkreślają, że nie można traktować żywych kurczaków jak zabawkę. Malowanie ich - twierdzą - jest dla nich stresujące.