Właściciele psów i kotów zazwyczaj traktują swoich czworonożnych przyjaciół jak członków własnych rodzin. W tej sytuacji trzeba jednak pamiętać, że psy czy koty zyskują nie tylko prawa, ale i pewne obowiązki. Szczególnie wobec gości…

Pierwsza i najważniejsza zasada: nie należy zakładać, że goście pokochają naszego psa lub kota tak samo jak my. Jeżeli więc spodziewamy się wizyty, to najlepiej psa zamknąć w innym pokoju lub… gości w ogóle nie zapraszać. Oczywiście, zwierzę można przedstawić i zaprezentować, ale jeśli goście zdradzą jakiekolwiek oznaki strachu czy niepewności, to nie przekonujmy ich, że Azor jest najłagodniejszym psem na świecie i na pewno nic im nie zrobi… W tej sytuacji pupila należy zwyczajnie wyprowadzić do innego pomieszczenia.

Pomoże to również w uniknięciu wielu innych kłopotliwych sytuacji. Nierzadko zdarza się, że kot wchodzi do czyjejś torebki i zadowolony nie zamierza z niej w ogóle wychodzić. Psy czasem dobierają się do czyichś butów albo zwyczajnie - szczęśliwe - skaczą po gościu, brudząc spodnie lub rozdzierając paniom rajstopy. Jeżeli zwierzęta są pieszczochami, najczęściej od razu wskoczą na nasze kolana. Co na nich zostawi długowłosy kot i śliniący się pies, wiemy wszyscy… Katastrofa gotowa i to na samym początku spotkania.

W niektórych domach zwierzętom podaje się jedzenie na tym samym talerzu, co domownikom. Pan domu spoglądając w proszące oczy psa nakłada na talerzyk kilka plasterków szynki i serwuje takie danie pod stołem… Po pierwsze to bardzo niehigieniczne. Po drugie - nie należy tego robić w obecności gości ani im o tym wspominać, dając rzekomy dowód na to, jak dobrze traktujemy pupila. Zwolennikom wspólnego stołowania się doradzamy, by jednak mieć osobny talerz dla gościa.

Pamiętajmy, by nie dokarmiać psa lub kota naszych znajomych, co chwila zrzucając pod stół trochę mięsa lub szynki. Po pierwsze to szalenie nieeleganckie, po drugie - może się to nie spodobać właścicielom, których pupil być może musi przestrzegać specjalnej diety. Nie bierzmy też czyichś psów na ręce. W tej pozycji niektóre zwierzęta czują się zagrożone i mogą ugryźć.

Wśród naszych bliskich i przyjaciół zawsze znajdzie ktoś uczulony na sierść kota. Jeżeli wie o tym, że posiadamy zwierzę, najchętniej umówi się z nami w kawiarni. Na wszelki wypadek dobrze, by właściciele zwierząt mieli w domowej apteczce coś, czym uratują swoich gości, gdy ci w towarzystwie ich czworonogów odkryją, że są uczuleni…

Jeżeli ktoś zostaje u nas na noc, to tym bardziej zadbajmy o to, by naszego psa zamknąć w innym pokoju. Moja koleżanka opowiadała mi o wizycie u znajomego małżeństwa, właścicieli ogromnego dobermana. Zatrzymała się w ich domu na noc. W pewnym momencie usłyszała kroki psa. Doberman najspokojniej w świecie ułożył się obok niej i zasnął. Zupełnie odwrotnie niż moja koleżanka, która do rana leżała bez ruchu…

Prowadzenie pupila na smyczy, używanie kagańca czy sprzątanie po swoich psach to nie tylko element dobrego wychowania, ale i obowiązek każdego właściciela. Za nieprzestrzeganie tych przepisów można zostać ukaranym mandatem.

Na obecność psów i kotów zgadzają się niektóre restauracje. Lepiej jednak z czworonogami do takich miejsc się nie wybierać.

(mpw)