W 2013 roku posłowie wyjeżdżali służbowo za granicę 272 razy - za co podatnicy zapłacili ponad 3 miliony złotych. Wśród rutynowych wyjazdów do Brukseli czy sąsiednich krajów można też znaleźć podróże egzotyczne i drogie. Podobnie jak wśród posłów są i domatorzy, i obieżyświaty.

Podróże wszystkich posłów w kraju kosztowały podatników niespełna 10 milionów złotych. CZYTAJ WIĘCEJ O KOSZTACH KRAJOWYCH DELEGACJI. Koszt poselskich podróży zagranicznych to w ubiegłym roku suma 3 milionów 130 tysięcy 990 złotych, wypłacona przez Kancelarię Sejmu. Co się na nią składa?

Kosztowna egzotyka


Najdroższy z wyjazdów miał miejsce w marcu 2013 roku, kiedy posłowie: Beata Mazurek (PiS), Wanda Nowicka, Bożenna Bukiewicz (PO), Ryszard Kalisz (wtedy jeszcze SLD), Damian Raczkowski (PO) i Franciszek Sefaniuk (PSL) uczestniczyli w sesji Unii Międzyparlamentarnej w... Quito w Ekwadorze. Tygodniowy pobyt tej grupy posłów kosztował łącznie 139 tysięcy 334 złote. Koszt wyjazdu jednego posła do Ekwadoru to zatem ponad 23 tysiące złotych!

Tylko nieco mniej kosztowny był styczniowy wyjazd, kiedy Bożenna Bukiewicz (PO), Danuta Pietraszewska (PO), Krzysztof Kłosowski (Twój Ruch), Tomasz Latos (PiS), Maciej Banaszak (Twój Ruch) i Elżbieta Pierzchała (PO) na zaproszenie polsko-indonezyjskiej grupy parlamentarnej odwiedzili Dżakartę i Denpassar. Za ich tygodniowy pobyt w Indonezji Kancelaria Sejmu zapłaciła łącznie 125 tysięcy 509 złotych. To dało okazałą średnią prawie 21 tysięcy na osobę.

Sporo kosztowała też czerwcowa wizyta Beaty Kempy (SP), Małgorzaty Szmajdzińskiej (SLD) i Beaty Szydłowskiej (PO) na Światowym Szczycie Kobiet w Kuala Lumpur. Za kilkudniowy pobyt trzech pań w Malezji Kancelaria Sejmu - a więc podatnicy - zapłaciła 56 tysięcy 830 złotych, czyli prawie 19 tys. za posłankę. Dla porównania: o dwa dni dłuższa wizyta marszałek Ewy Kopacz i towarzyszących jej sześciorga urzędników w Chinach kosztowała budżet 75 tysięcy 225 złotych, czyli niewiele ponad 10 tys. za osobę.

Z kolei czteroosobowa delegacja polsko-singapurskiej grupy parlamentarnej w składzie: Marzena Wróbel (SP), Maks Kraczkowski (PiS), Jacek Żalek (PO) i Andrzej Jaworski (PiS) odwiedziła Singapur na początku lipca. Jej pobyt kosztował 63 tysiące 880 złotych, co daje godną średnią blisko 16 tysięcy na osobę.

Niewiele mniej, bo 63 tysiące 213 złotych kosztowało towarzyszenie premierowi w RPA i Zambii przez troje posłów Platformy Obywatelskiej: Renatę Butryn, Leszka Jastrzębskiego i Killiona Munyamę. Koszt tej wizyty na osobę przekroczył 21 tysięcy złotych. Po ponad 19 tysięcy 500 złotych kosztowało z kolei towarzyszenie w kwietniowej delegacji rządowej w Nigerii przez posłów Killiona Munyamę i Johna Godsona (obaj PO). Niewiele mniej, bo po 19 tysięcy 298 złotych zapłacili podatnicy za wyjazd posłów Marka Opioły (PiS) i Zbyszka Zaborowskiego (SLD) do Tokio, na posiedzenie podkomisji obrony i bezpieczeństwa Zgromadzenia Parlamentarnego NATO.

Rekordy i rekordziści


Zdecydowanie najdroższa - w przeliczeniu na jedną osobę - była podróż Witolda Waszczykowskiego z PiS. Jego czerwcowy wyjazd do San Diego i San Francisco na Zachodnim Wybrzeżu USA (w ramach prac Zgromadzenia Parlamentarnego NATO) kosztował podatników 27 tysięcy 305 złotych.

Najbardziej aktywnym polskim posłem za granicą jest z pewnością Tadeusz Iwiński z SLD. Tylko w 2013 roku odbył 27 wizyt zagranicznych, które kosztowały łącznie blisko 170 tysięcy złotych. Poseł Iwiński uczestniczył w misji obserwacyjnej startu rakiety w Gujanie Francuskiej, w spotkaniu parlamentarzystów w Johannesburgu, odwiedził Portugalię, Francję, Holandię, Senegal, Azerbejdżan, Irlandię, Jordanię, Palestynę, Estonię, Izrael, Gruzję, Rosję, Maroko, Armenię i Nigerię.

Drugim wyjeżdżającym najczęściej za granicę posłem jest Jan Dziedziczak z PiS. W 2013 odbył 19 wizyt zagranicznych, których łączny koszt to około 82 tysięcy złotych. Dla porównania - kierujący komisją spraw zagranicznych Sejmu Grzegorz Schetyna w całym roku 2013 brał udział w sześciu delegacjach zagranicznych, za około 34 tysiące złotych....

Jeśli do kosztów ubiegłorocznych wizyt zagranicznych posłów dodamy koszty ich przejazdów na terenie kraju, to w sumie otrzymamy 12 milionów 953 tysięcy 624 złote. Właśnie tyle kosztują nas wszystkich bezpłatne dla posłów przeloty, przejazdy i delegacje służbowe. Statystycznie każdy z posłów tylko na te cele pobiera łącznie z budżetu ponad 28 tysięcy złotych.