Posłowie z mocy prawa jeżdżą i latają na terenie kraju za darmo. To jednak nie znaczy, że ich "bezpłatne" przeloty i przejazdy nic nie kosztują podatników, czyli nas wszystkich. Sprawdziliśmy - tylko w ubiegłym roku budżet Kancelarii Sejmu wydał na nie niemal 10 milionów złotych - prawie dwa miliony więcej niż dwa lata wcześniej.

Parlamentarzyści korzystają na terenie kraju z bezpłatnych przelotów i przejazdów środkami komunikacji zbiorowej. Przeloty i przejazdy są jednak bezpłatne tylko dla nich, bo koszty opłacane są z budżetów: Kancelarii Sejmu i Kancelarii Senatu.

Prześledziliśmy coroczny wzrost kosztów, jakie na potrzeby 460 posłów przeznaczają podatnicy. I tak w 2011 roku na wyjazdy polityków przeznaczono ponad 7 milionów 991 tysięcy złotych, rok później - w 2012 poselskie przeloty i przejazdy - na terenie kraju - kosztowały już niemal półtora miliona więcej, czyli 9 milionów 210 tysięcy złotych.

W roku 2013 suma przeznaczona dla posłów poruszających się środkami komunikacji zbiorowej wyniosła już 9 milionów 822 tysiące 634 złote. Największy udział w tym rachunku - 7 milionów 375 tys. złotych mają koszty poselskich przelotów, które też najszybciej rosną. Koszty przejazdów posłów koleją wyniosły w 2013 roku 2 miliony 276 tys. złotych, co oznacza wręcz spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy sięgały 2 miliony 300 tys. złotych.

Bardzo nieznacznie wzrósł też - i tak bardzo skromny - udział w kosztach komunikacji autobusowej - w 2013 kosztowała ona prawie 170 tys., była więc wyższa od tej z 2012 roku o zaledwie 6 tysięcy złotych.

W przeliczeniu na jednego posła koszty przewozów już w ubiegłym roku przekroczyły 20 tysięcy złotych rocznie. W roku ubiegłym koszt "bezpłatnego" wożenia każdego z posłów wyniósł średnio 21 353 złote. Koszty te rosną z roku na rok: w 2012 roku kosztowało nas to 20 tys. 19 zł i 17 tys. 272 zł w 2011 r.

W kraju parlamentarzyści korzystają z przelotów i przejazdów środkami komunikacji zbiorowej bezpłatnie. Sposób regulowania rachunków uzgodniony jest z przewoźnikami w odpowiednich umowach, zawieranych przez Kancelarie Sejmu i Senatu. Nieco inaczej wygląda rozliczanie ich zagranicznych przejazdów służbowych. Tu zamiast danych zbiorczych można wyraźnie wyodrębnić, kto, kiedy, dokąd i przede wszystkim - za ile podróżował. A ile kosztowały zagraniczne przeloty posłów? PRZECZYTACIE TUTAJ.

(jad)