Myślę, że Miller nie istnieje. (...) W sensie fizycznym oczywiście istnieje, ale nie istnieje już jako polityk - mówi prof. socjologii Paweł Śpiewak. Według gościa Faktów stało się tak, ponieważ premier nie jest w stanie podjąć jakiejkolwiek sensownej decyzji, (...) nie jest w stanie dokonać jakiegokolwiek wyboru politycznego.

Tomasz Skory: Ostatni tydzień to w polskiej polityce jakiś nieprawdopodobny wysyp, a może wylew pomyj jakimi, żądając powołania kolejnych komisji śledczych, obdarzają się SLD i PiS. Dlaczego tak się dzieje?

Paweł Śpiewak: Mi się wydaje, że to bardzo proste. Wszystko wskazuje na to, że sam fakt stanięcia przed komisją śledczą to jest tak samo, jak wpaść w czarną dziurę, czyli polityczny niebyt, to jest niemal wyrok śmierci na polityku. Myślę że obie strony, przede wszystkim SLD sądzi, że jeśli Kaczyńskiego umieści w takiej wirówce nonsensu, na jaką czasami wygląda komisja śledcza, to tym samym go utopią. A Kaczyński jest naprawdę sporym zagrożeniem dla SLD, był takim zagrożeniem i będzie takim zagrożeniem. Sytuacja jest jasna.

Tomasz Skory: Czyli chodzi o namnażanie czarnych dziur, do których będzie można wetknąć coraz większe rzesze polityków po to, żeby coraz większe rzesze polityków skompromitować? To już niedługo obejmie wszystkich przecież...

Paweł Śpiewak: Myślę, że to nie tylko, że już objęło, bo z perspektywy życia potocznego, z punktu widzenia publiczności politycznej, to oczywiście większość ludzi uważa wszystkich polityków za nicponi – lekko mówiąc. A ta sytuacja oczywiście jest takim rodzajem zemsty wewnętrznej – SLD chce się zemścić na politykach PiS-u i nawzajem. To już jest rodzaj zbiorowego samobójstwa, które tak czy inaczej nastąpi, bo logika rozwoju politycznego wskazuje raczej, że tutaj za rok, dwa nastąpi jakaś wielka katastrofa gospodarcza i społeczna i wtedy dopiero okaże się, że tej klasy politycznej nie ma.

Tomasz Skory: Myśli pan, że próba poprawienia żałosnych sondaży Millera przez wciągnięcie w wirówkę nonsensu – jak pan to nazwał – innych polityków, np. braci Kaczyńskich, przyniesie jakieś efekty? Notowania Millera wzrosną?

Paweł Śpiewak: Myślę, że Miller nie istnieje. Przepraszam, że nazywam to w ten sposób. W sensie fizycznym oczywiście istnieje, ale nie istnieje już jako polityk. To jest polityk, który nie jest w stanie podjąć jakiejkolwiek sensownej decyzji, nie jest w stanie wybrać pomiędzy propozycją Hausnera, a propozycją Kołodki i nie jest w stanie dokonać jakiegokolwiek wyboru politycznego, poza tym, że on trwa i nie przyjmuje faktów do wiadomości, tzn. wyników sondaży nie przyjmuje do wiadomości, traktuje to jako czysta manipulację. W tym sensie sprawą nie jest już Miller, tylko sposób istnienia SLD, czyli znalezienia ośrodka, centrum, które mogłoby tej formacji nadać jakąś formułę jedności.

Tomasz Skory: Jest coś takiego? Można coś takiego znaleźć?

Paweł Śpiewak: Myślę, że nie można. I to jest taka próba odnalezienia tego centrum, czy odnalezienia na powrót pewnej spoistości, a jak wiemy najlepiej spoistość budować przez negację, przez atak. Takim negatywnym bohaterem potrzebnym od zaraz jest najprawdopodobniej rodzina Kaczyńskich i PiS.

Tomasz Skory: Ale tutaj wplątują się służby specjalne, moskiewskie pieniądze, zabójstwo gen. Marka Papały, afera FOZZ, czyli wszystko to, co obciąża SLD, przynajmniej tak się zwykło uważać.

Paweł Śpiewak: Wydaje mi się, że to jest dosyć niefortunne ze strony Jaskierni, wybór braci Kaczyńskich i sprawy FOZZ, jako sprawy przeciwko PiS-owi. Z tego co wiem, Anatol Lawina zeznawał 25 godzin, informacja prasowa była niezwykle uboga i koncentrowała się na osobie Kaczyńskiego, a znaczną część swoich zeznań Lawina poświęcił nie Kaczyńskiemu, ale układom między przepoczwarzającym się PZPR-em w SLD, jak pieniądze z FOZZ-u trafiały przede wszystkim na konta SLD. Dlatego sądzę, że wybór tej komisji jest absolutnie druzgocący, na pewno dla całej klasy politycznej, ale przede wszystkim dla SLD. Moim zdaniem logika racjonalna nie da się tutaj zastosować. Mamy raczej do czynienia z takim emocjonalnym stosunkiem do całej sprawy, w dużej mierze dyktowanym sytuacją SLD i stanem rzeczy, jaki się otwiera w wyniku afery Rywina; czyli mamy to przesłuchanie Ziobro-Miller, Miller przegrał to przesłuchanie w sposób straszliwy i nie powodów, żeby sądzić, że nie będzie kolejnych ofiar.

Tomasz Skory: Czy to widowisko, które obserwujemy w tej chwili i zapewne ono będzie trwało, może mieć skutki dla referendum? Przypomnę, że i SLD i PiS są za Unią Europejską.

Paweł Śpiewak: Nie sądzę. To jest taki spektakl, proszę zwrócić uwagę, dla tej kilkusettysięcznej, aktywnej bardzo publiczności, która się interesuje takimi rzeczami. Natomiast myślę, że z punktu widzenia większości ludzi, to nie zmienia obrazu ani na gorzej, ani na lepiej, bo już jest tak źle, że zmienić tego w żaden sposób nie można.

Foto: Archiwum RMF