Szanowna Pani Prezydent Gdybym nie pracował jako korespondent w Rosji, zadałbym zapewne te pytania przed 12 czerwca osobiście, na któreś z licznych w ostatnim czasie Pani konferencji prasowych. Jednak po 12 czerwca, jeszcze bardziej czuję potrzebę i konieczność postawienia tych pytań, żałując, że mocniej nie zachęcałem do ich zadania kolegów z redakcji w Warszawie.

1. Czy wiedziała Pani i sprawdziła kim jest Aleksandr Szprygin prezydent, używając terminologii rosyjskiej, Wszechrosyjskiego Związku Kibiców? Czy sprawdziła Pani, że to osoba oskarżana o skrajnie nacjonalistyczne poglądy, dodam, że wystarczy do tego wyszukiwarka internetowa? Czy przeanalizowała Pani lub Pani urzędnicy wcześniejsze zapowiedzi Szprygina jak tą o zwiezieniu do Warszawy 50 tysięcy kibiców, którzy udowodnią Polakom jak bardzo kochają znak "sierpa i młota"?

2. Na jakiej podstawie prawnej przez kilkanaście dni Pani i jej urzędnicy zapewniali, że jeżeli wpłynie odpowiednie podanie rosyjskich kibiców, to zarejestrujecie ich marsz? Czy mam rozumieć, że turyści przebywający w Polsce na podstawie wizy Schengen mogą organizować w Warszawie zgromadzenia publiczne? Czy jeżeli przyjadą do Warszawy zwolennicy Talibów z Pakistanu lub pionierzy z Północnej Korei, to po złożeniu odpowiednich dokumentów także ich demonstracja czy marsz zostaną zarejestrowane w polskiej stolicy i będą mogli legalnie demonstrować? Czy słyszała Pani o tym, że wiza Schengen upoważnia do pobytu w kraju UE w zgodzie z deklarowanym celem pobytu, w tym wypadku udziału w imprezie sportowej? Czy rosyjscy kibice występując o wizy deklarowali jako cel przyjazdu demonstrację z okazji 12 czerwca - Dnia Rosji. Nawiasem mówiąc święta, którego w samej Rosji nigdy nie celebrowali?

3. Kiedy zorientowała się Pani lub jej współpracownicy, że żadnego zgromadzenia rosyjskich kibiców zarejestrować nie możecie zgodnie z prawem i kto wymyślił formułę, że będzie to swobodny przemarsz na stadion kibiców z biletami? Dlaczego znając zagrożenia i prowokacyjne wypowiedzi działaczy Wszechrosyjskiego Związku Kibiców / mam nadzieję, że znane /, a także sytuację po incydentach we Wrocławiu, nie zdecydowaliście o przeprowadzeniu rosyjskich kibiców oddzielną trasą, niedostępną dla polskich chuliganów? Dlaczego nie żądaliście od rosyjskich kibiców, by w tak napiętej sytuacji zrezygnowali z atrybutów, takich jak nacjonalistyczna żółto-czarna imperialna flaga rosyjska z czasów carskich?

4. Czy wśród osób pomagających w przemarszu rosyjskich kibiców z biletami na stadion, jak łaskawie Pani to ujęła, była osoba mówiąca po rosyjsku? Czy skorzystaliście Państwo z rad i jeżeli tak to kogo, osób znających sytuację w Rosji? Takie osoby, od wielu tygodni ostrzegały, że "może chodzić o wywołanie takich zdarzeń do jakich doszło 12 czerwca"?

Powiem Pani szczerze, że cieszyłem się z remisu w meczu Polska- Rosja, a wie Pani dlaczego?

W każdym innym przypadku skończyłoby się znacznie gorzej niż się skończyło.

Nie życzę Pani, a może mieszkańcom Warszawy i Polski powtórki w sobotę. Ma Pani jeszcze czas na działania, tylko na Boga niech Pani decyduje, a nie liczy na Szprygina, czy swoich skompromitowanych już teraz doradców od spraw bezpieczeństwa. I niech nie pyta też Pani rosyjskiej ambasady w Warszawie o radę. Oni mają tam inne cele i interesy.

Z poważeniem Przemysław Marzec, Moskwa 14 czerwca 2012