"Ja się cały czas czuję bezpieczny i podziwiałem profesjonalizm panów, którzy się mną opiekują. Uważam, że wypełniają swoje obowiązki bardzo profesjonalnie" – mówił o pracy funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu szef BBN Paweł Soloch w Porannej rozmowie w RMF FM. O wszelkich zmianach w BOR mówi, że są one wciąż przygotowywane. „Te zmiany i reformy zaczęły być przygotowywane po szczycie NATO i Światowych Dniach Młodzieży. Przygotowania do reformy trwają od kilku miesięcy" – mówi Soloch. "W ciągu miesiąca ma być gotowa ustawa i będą wdrażane działania. Założenia reformy są przygotowywane i kiedy zapadną decyzje po konsultacjach międzyrządowych, to będą one ogłaszane" – dodaje gość Roberta Mazurka.

Robert Mazurek, RMF FM: Dzień dobry, państwa i moim gościem jest szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, minister Paweł Soloch.

Paweł Soloch: Dzień dobry państwu.

Panie ministrze, zacznijmy od Michaela Flynna, doradcy Trumpa, który przestał być doradcą. Czy to jest także nasza pewna, może nie porażka, ale dla nas kłopot? Flynn miał być naszym człowiekiem w Waszyngtonie, niemalże. Miał nam załatwić wizytę prezydenta Trumpa w Polsce.

Nie...

Tak.

Na ręce wtedy pełniącego swoje obowiązki Flynna zostało złożone zaproszenie. To zaproszenie zostało przyjęte nie przez generała Flynna, lecz przez administrację amerykańską, więc ja bym spojrzał na tę historię inaczej. Powodem jego dymisji - jak podają media - są jego kontakty z ambasadą rosyjską. Jeżeli to jest rzeczywistym powodem jego dymisji, no to obala to tezę o jakiejś filorosyjkości administracji Donalda Trumpa.

No może jednak nie, może pokazuje pewną inklinację Donalda Trumpa do otaczania się ludźmi, którzy mają bardzo bliskie związki z Rosją. Przypomnę, że to nie jest tylko Michael Flynn, ale też Rex Tillerson. Natomiast tutaj działa aparat administracji amerykańskiej, który mówi: "Nie, nie ten pan jednak przesadził w ocieplaniu relacji z Rosją".

Niezależnie, kto stał za tą dymisją, kto spowodował tę dymisję. Na razie widzimy, że polityka amerykańska jest niezmienna, nie widać tego zwrotu niekorzystnego dla nas, który wielu wieściło.

Zaraz chwilę usłyszę od pana, że to w zasadzie dobrze, że Flynn został zdymisjonowany, bo pokazuje to twardość.

Nie, nie będę tego w ten sposób tak komentował. Ja tylko powiem, że jeśli argumentem za dymisją Flynna były zbyt bliskie czy niewłaściwe relacje z Rosjanami, to pokazuje to, że Ameryka, Stany Zjednoczone, nie zmieniły swojej polityki wobec tego kraju po wyborze nowego prezydenta.

Panie ministrze, korzysta pan z ochrony BOR-u?

Tak, jako szef BBN-u, tak samo jak mój poprzednik, moi poprzednicy, korzystam z takiej ochrony.

A czuje się pan teraz w związku z tym bezpieczny?

Ja się cały czas czułem czułem się bezpieczny, zawsze podziwiałem profesjonalizm panów, którzy się mną opiekują. Uważam, że pełnią swoje obowiązki bardzo profesjonalnie.

No to skorą oni są tacy profesjonalni, to proszę mi powiedzieć, dlaczego minister Błaszczak mówi, że potrzebna jest rewolucja w BOR-ze, która będzie polegała na sprzątaniu po generalne Janickim?

Minister Błaszczak mówił o reformie i zmianach, które zresztą były wyczekiwane w samym BOR. Te zmiany i reformy zaczęły być przygotowywane po tych największych wydarzeniach z roku ubiegłego, czyli szczycie NATO i Światowych Dniach Młodzieży. Przygotowywania do tych reform trwały od kilku miesięcy.

Proszę mi powiedzieć, kiedy się skończyły Światowe Dni Młodzieży?

W końcu lipca, więc to jest sierpień, wrzesień, październik, listopad... pół roku.

Przez pół roku nie rozpoczęliśmy nawet tej reformy, o której pan mówił. Mamy prawie półtora roku rządów. Pan jest na swoim stanowisku dłużej niż półtora roku.   

Tak, ale reformą BOR-u zajmuje się minister spraw wewnętrznych i administracji. Ja mogę bazować na informacjach, które otrzymuję jako szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego i ta reforma jest od kilku miesięcy przygotowywana. I tak jak to zostało powiedziane na ostatniej konferencji, będzie wdrażana w ciągu najbliższego czasu. W ciągu miesiąca ma być gotowa ustawa i mają być dalsze działania, tak zapowiedział minister Błaszczak.

Niech się pan nie gniewa, to jest jakaś groteska, pan mówi, że w ciągu miesiąca ma być gotowa ustawa, kiedy nie znamy nawet założeń do niej.

Założenia są przygotowywane i w momencie, kiedy już zapadną po konsultacjach międzyrządowych i również z instytucjami współpracującymi, to będą ogłoszone. Troszeczkę trzeba poczekać na efekty.

Panie ministrze, ja jestem cierpliwym człowiekiem, tylko kiedy mnie dzisiaj pytali w serwisie, jakie są założenia to powiedziałem ludowym porzekadłem: Albo bydzie dysc albo pogoda. Bo na razie mówicie, że będzie samodzielny, nowy BOR pod zmienioną nazwą albo połączycie go z Żandarmerią Wojskową.

Nie, nie.

Tak, tak.

Po pierwsze wolałbym, żeby pan redaktor nie używał liczby mnogiej. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego nie zajmuje się reformą BOR-u, natomiast jest informowane o pracach z tym związanymi. Produktem finalnym będzie, jak to zapowiedział pan minister, zmiana ustawy, którą będzie rozpatrywał, podpisywał - bądź nie - pan prezydent.

Rozumiem, że pan nie wie, jak będzie wyglądała nowa ustawa o BOR.

Ma bardzo dużo szczegółowych informacji, z którymi teraz, ponieważ nie zapadły ostateczne rozstrzygnięcia w wielu kwestiach, nie będę się dzielił. Nie ma sensu, ponieważ o tym decyduje minister spraw wewnętrznych i administracji, a nie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

To jakie jest zdanie prezydenta w sprawie nowego usytuowania Biura Ochrony Rządu? Powinien być połączony BOR z żandarmerią czy nie?

Prezydent czeka na gotowy projekt, który już będzie projektem przekonsultowanym, i który będzie uzgodniony również wewnątrz rządu i wtedy będzie się do tego odnosił.

Czy pan widzi, jaką pan pozycję wyznacza prezydentowi? To znaczy, czeka na gotowy projekt. Może inaczej, może na gotową ustawę, to podpisze, tak? A dlaczego prezydent nie bierze udziału w pracach nad nową ustawą? W końcu co go powinno zajmować bardziej, niż kwestia bezpieczeństwa?

Skąd pan wierzy, że nie bierze? Bierze.

Z pana słów.

Nie. Powiedziałem, że prezydent nie będzie publicznie w tej chwili wypowiadał się na ten temat.

Pytałem jakie są oczekiwania pana prezydenta, oraz pana, panie ministrze, w sprawie nowego usytuowania BOR-u. A pan powiedział, że poczekamy na nową ustawę, przygotowaną przez MSWiA.

Powiedziałem, że nie chciałbym się wyrażać w sposób szczegółowy na temat tej ustawy. Jesteśmy konsultowani w wewnętrznych rozmowach i konsultacjach. Wyrażamy swoje opinie, co do pewnych rozwiązań, natomiast to nie jest taki moment, żeby dzielić się publicznie informacjami o przebiegu wewnętrznej dyskusji na ten temat.

Dobrze, to ja panie ministrze nie spytam szczegółowo, tylko najbardziej ogólnie jak się da. Jesteście za połączeniem BOR-u z Żandarmerią Wojskową?

Nie, nigdy nie słyszałem poza doniesieniami medialnymi o rozważaniu takiej możliwości.

Wie pan, tam w podtekście czai się takie pytanie, którego się nie zadaje, bo odpowiedź zawsze będzie dyplomatyczna. Ale to jest pytanie o to, kto naprawdę jest zwierzchnikiem polskiej armii?

BOR nie jest częścią polskiej armii, bo pan redaktor...

...ma być, panie ministrze. Według tej koncepcji, że zostanie połączony z żandarmerią.

W mediach mówią, że ma być, nie ci którzy decydują w tej chwili o tych sprawach w naszym kraju. Według moich informacji nie rozpatrują takiej możliwości. Natomiast jeśli chodzi o zwierzchnictwo, no to oczywiście, tak jak mówi konstytucja, zwierzchnikiem sił zbrojnych jest prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.

Tak mówi konstytucja, a jak jest naprawdę?

I tak jest w istocie. Prezydent wypełnia swoje konstytucyjne obowiązki z tym związane.

A prezydenta nie niepokoi to, że 25 generałów w zeszłym roku odeszło z wojska?

Nie niepokoi, ponieważ odejścia niektóre na własne życzenie, czyli odejścia, które były decyzją samych generałów, one wszystkie były konsultowane z panem prezydentem. On był odpowiednio wcześniej o tym poinformowany. Przypomnę, że takie odejście dwudziestu kilku generałów w ciągu roku miały miejsce w latach poprzednich, w 2012, 2013 roku na przykład, więc...

Ale nie aż tylu.

Tylu. 24 w 2013 roku.

No teraz 26 tak naprawdę, bo 25 i jeszcze następny. Dobrze, panie ministrze, ostatnie pytanie. Nie ma pan takiego wrażenia, że serial o Bartłomieju Misiewiczu kompromituje Ministerstwo Obrony?

Nie, to już jest sprawa, którą rozwiązuje Ministerstwo Obrony.

Rozwiązuje tę sprawę?

Myślę, że tak. Minister w jakiś sposób musi się do tego odnieść. To są sprawy wewnętrzne.

Czyli pana to nie "nie interesuje".

Nie. Nie wpływamy na politykę personalną ministra obrony. Także to są jego decyzje, które on podejmuje w tej sprawie. 

„Zawsze szkoda, gdy ktoś taki jak generał Różański podejmuje decyzję o odejściu” – powiedział w internetowej części rozmowy szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Nasz gość zwrócił uwagę, że gen. Różański został „powołany przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, gdy ten przegrał wybory”, co w poważny sposób wpływało na jego pozycję w nowym kierownictwie resortu obrony narodowej.