Elektrownie węglowe będą zamykane. To perspektywa 30 lat a może więcej. One są w różnym wieku i stanie technicznym – mówi Piotr Naimski minister i pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Jak dodaje gość Porannej rozmowy w RMF FM, pierwsza polska elektrownia atomowa powstanie na Pomorzu Gdańskim.

"Pod uwagę brane są dwie lokalizacje: Lubiatowo i Żarnowiec. Pracujemy nad oceną tych miejsc. Być może 2033 rok będzie momentem, kiedy pierwszy reaktor zostanie uruchomiony" - podkreśla minister Piotr Naimski. 

"Druga elektrownia atomowa będzie najprawdopodobniej w Bełchatowie. Tam wszystko jest przygotowane" - zaznacza.

Co z cenami prądu?

"Tak prąd drożeje i będzie drożeć" - mówi Piotr Naimski pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Jego zdaniem, w tym roku prąd zdrożał o około 10 proc. "To średnio 8 złotych miesięcznie. Energia, którą mamy z elektrowni węglowych jest  coraz droższa. Musimy do niej dopłacać koszt emisji dwutlenku węgla" - tłumaczy minister Naimski. "To jest system, który został wprowadzony w UE" - przypomina. "Chodzi o zmiany klimatyczne, ten reżim - tak to można nazwać - został na nas nałożony" - stwierdził gość Roberta Mazurka. 

"Opłaty są coraz wyższe i jednocześnie nie można przewidzieć jakie będą" - mówi Piotr Naimski. 

Kiedy ceny prądu będą spadać? "Mamy nadzieję, że od 2030 roku" - stwierdził pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. 

Piotr Naimski: Lokalizacja drugiej elektrowni atomowej w Polsce? Prawdopodobnie Bełchatów

"Trzeba sobie powiedzieć jasno: to będzie obciążenie Polaków, to będzie obciążenie państwa polskiego" - tak o tym, kto poniesie koszty transformacji energetycznej naszego kraju, mówił Piotr Naimski.

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej był pytany w Porannej rozmowie w RMF FM o to, czy będzie nas stać na poniesienie kosztów zmian, które według rządowych szacunków mogą ostatecznie wynieść nawet 1,8 biliona złotych.

"Tak, Polskę na to będzie stać. Czy to będzie łatwe? Nie. To będzie bardzo, bardzo trudne" -  przyznał minister w KPRM. Według niego pieniądze na transformację "będziemy mieli z naszego budżetu, w dużej bardzo części czy większej części".

"Będziemy też mieli pieniądze, które będą przeznaczone na to z funduszy europejskich" - dodał.

Piotr Naimski mówił też o lokalizacji drugiej elektrowni atomowej w naszym kraju.

"Najprawdopodobniej będzie w Bełchatowie" - ujawnił gość RMF FM. "To jest racjonalne miejsce, mamy linie energetyczne, wszystko mamy przygotowane do przesłania tej wyprodukowanej energii. A będziemy musieli zamknąć to, co tam jest. Naturalną rzeczą jest, że postawimy nowe" - tłumaczył.

Pełnomocnik rządu ds. energetyki zastrzegł jednocześnie, że jeszcze "nie wybraliśmy technologii i nie wybraliśmy partnera" budowy siłowni jądrowej. Czy pewne jest porozumienie z USA w tej sprawie? "Jeszcze nie przesądziliśmy tego" - mówił gość Roberta Mazurka.

Przeczytaj całą rozmowę Roberta Mazurka z ministrem Piotrem Naimskim

Robert Mazurek: Razem ze mną jest Piotr Naimski, minister, doktor nauk przyrodniczych, to a propos matur i nauki. Piotr Naimski jest pełnomocnikiem rządu do spraw energetyki. O prądzie, jego cenach, będziemy rozmawiać. Dzień dobry, panie ministrze.

Piotr Naimski: Dzień dobry, panie redaktorze, dzień dobry państwu.

Przypomniałem pański tytuł naukowy, żeby tak...

Panie redaktorze, to jakaś zamierzchła przeszłość. Ja wtedy się zajmowałem genetyką.

Genetyka. Nic z tego nie rozumiem. Jedyne pytanie z biologii, które chciałbym zadać, to pytanie czy pantofelek to zwierzę czy roślina. Ale nie mogę go zadać na antenie, bo wyjdzie, że nie wiem i będzie to kompromitacja na całego.

A tu matury trwają i nie można podpowiadać.

Właśnie, co prawda to jest z polskiego, więc pantofelek pisze się przez małe "p", pamiętajcie. Chyba, że na początku zdania. Panie ministrze, to poważnie teraz. Rząd odchodzi od węgla. Przyjęliśmy taką strategię, my, Polska, przyjęliśmy taką strategię. Czy przez to podrożeje prąd?

Tak. Prąd podrożeje i prąd drożeje, widzimy to. W tym roku w stosunku do roku poprzedniego prąd niestety dla naszych odbiorców musiał zdrożeć o około 10 proc. To jest około 8 zł miesięcznie. Ale tak, odpowiadając na pana pytanie, tak. Będzie drożało. Dlatego że energia, którą mamy w tej chwili z elektrowni węglowych, jest coraz droższa. Ona jest coraz droższa, dlatego że musimy dopłacać do tej wyprodukowanej energii koszt emisji dwutlenku węgla, czyli wydzielania dwutlenku węgla.

Czyli Unia Europejska narzuciła takie opłaty, tak? Za wydzielanie tego dwutlenku węgla?

Tak. To jest system, który został wprowadzony w UE, zmierzający do tego, żeby ograniczyć ilość dwutlenku węgla produkowanego przez ludzi, przez nas, no bo to są zmiany klimatyczne, prawda. Nie chcemy, żeby klimat nam się za szybko zmieniał. Jednym słowem, ten reżim, bo tak to można nazwać, został nałożony. I zgoda na wydzielanie tego dwutlenku węgla kosztuje. Za każdą tonę tego gazu wydzielanego trzeba zapłacić. I opłaty są coraz wyższe. I w związku z tym, że one są coraz wyższe, a równocześnie nie można przewidzieć dokładnie, jakie one będą, dlatego, że to podlega spekulacyjnemu rynkowi w Europie, one są sprzedawane i kupowane te uprawnienia.

Dotarło do nas to, co pan powiedział w pierwszym zdaniu. Tak. Prąd podrożeje. My widzimy, że on już drożeje. Rzeczywiście są wprowadzane jakieś opłaty mocowe, co dla nas nie ma żadnego znaczenia. Chodzi o to, że generalnie płacimy więcej za prąd. I rozumiem, że będziemy płacić więcej za prąd, że to nie jest jeszcze ostatnie słowo.

Będziemy płacili więcej, bo po pierwsze, tak jak powiedziałem, kosztuje nas ta energia ciągle z węgla produkowana, będziemy ją zwęgla produkowali jeszcze długo. Ale równocześnie musimy inwestować, musimy budować nowe elektrownie, które nie będą obarczone tym podatkiem, dodatkowym podatkiem. Będą tańszą energię dawały. Ja chcę dać perspektywę, panie redaktorze. Mniej więcej do trzydziestego roku, czyli w tej dekadzie, powoli będziemy starali się, żeby to było jak najmniej uciążliwe, będą ulgi dla tych najmniej zarabiających w Polsce, ale będą ceny energii rosły. Od mniej więcej trzydziestego roku mamy nadzieję, że będą spadały.

Perspektywa 9 lat podwyżek, to coś, za co pana powinien premier zamordować, oczywiście. Ale dopóki on tego nie zrobi, to pan pozwoli, że spytam: czy tak naprawdę oprócz tego, że prąd będzie droższy, to czy go w ogóle nie zabraknie? Ja rozumiem, że poseł Marek Suski nie jest specjalistą do spraw energetyki, ale to on powiedział, że...

Jest przewodniczącym komisji energii. To jest pan poseł, który się zna na tym.

Powiedział tak: "być może ten ideologiczny plan Unii Europejskiej, likwidacji aktywów węglowych, doprowadzi do tego, że nie będzie energii elektrycznej, że będzie jej brakowało". I dał przykład tej ostatniej zimy, kiedy okazało się, że rzeczywiście to tradycyjne źródła energii nie zawiodły, a wiatraki, a wszystkie ogniwa fotowoltaiczne, czyli prąd ze słońca, nie działały.

A także samochody elektryczne przestały prawie jeździć, bo baterie na mrozie, to one nie lubią tego.

Czy wystarczy nam prądu? Czy nie zabraknie prądu przez to...

Prądu nam nie zabraknie, to możemy być spokojni, to jest kwestia bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju i wszystkich nas, którzy prądu elektrycznego w Polsce używamy, prądu nie zabraknie. Jest kwestią tylko istotną, skąd ten prąd będziemy mieli, czy będziemy w stanie sami go wyprodukować w Polsce w takiej ilości, żeby nam go wystarczało, i to...

Będziemy w stanie?

I to jest zadanie, które jest przed nami. I będziemy mieli ten prąd, dlatego że wycofując te starzejące się elektrownie węglowe, te które węgiel spalają, będziemy budowali nowe. I te nowe to będą te tzw. odnawialne, czyli te wiatraki, które będziemy na morzu stawiali głównie, to będą elektrownie, ale też to będzie elektrownia jądrowa czy elektrownie jądrowe, będą panele fotowoltaiczne. To wszystko musi być w równowadze. Będą elektrownie gazowe. Będzie prąd. Tak, jak powiedziałem, że cena energii, że koszty energii będą musiały rosnąć, tak mogę powiedzieć, że prąd w Polsce będzie. Nie zabraknie prądu.

Już wiemy, że mamy teraz kupować te wszystkie lodówki i inne takie, co mniej zużywają prądu.

Oczywiście.

Bo to nas łupnie po kieszeni, jeśli będą używały za dużo. Ale porozmawiajmy teraz o jakiejś takiej konkretnej perspektywie. Bo my wiemy już, przynajmniej rząd to przyjął i rozumiem, że będzie to realizował, że do 2030 roku, czyli w ciągu najbliższych 9 lat, musimy zmniejszyć o 20 proc. nie tyle ilość prądu pozyskiwanego węgla, tylko musimy zmienić ten bilans, musimy zwiększyć ilość prądu pozyskiwanego z czegoś innego. Pytanie jest następujące: czy Polska będzie zamykała elektrownie węglowe?

W Polsce będziemy zamykali te elektrownie węglowe, które dożywają swojego życia. Dlatego, że one się starzeją, jest cały schemat, cały plan zamykania, odstawiania tych elektrowni węglowych. Jest rozłożony na kilkadziesiąt lat, mniej więcej 30, a może więcej niż 30. One są w różnym stanie technicznym, one są w różnym wieku i w zależności od tego będziemy je po kolei odstawiali i po kolei zastępowali innymi.

Teraz ostatnie pytanie. Czy pan już wie, gdzie i kiedy powstanie pierwsza polska elektrownia atomowa?

Mogę powiedzieć o rejonie. To będzie na Pomorzu Gdańskim, tam są rozpatrywane dwie lokalizacje, dwa miejsca, dlatego że wybierzemy ostatecznie to lepsze. Te dwa miejsca, mogę powiedzieć, to jest Lubiatowo-Kopalino i to jest Żarnowiec. I to dla tych dwóch miejsc opracowywany jest w tej chwili tzw. raport lokalizacyjny, czyli mówiąc krótko: ocena tych miejsc, to jest w reżimie takim...

Już wiemy, gdzie. A proszę powiedzieć, kiedy? Minister klimatu już dawał takie perspektywy, że już w latach trzydziestych, czyli za kilkanaście lat, to będzie działało. Pierwsze bloki będą działały.

Przewidujemy, że w 2033 roku pierwszy reaktor będzie uruchomiony.