Najważniejszym hasłem Andrzeja Dudy w kampanii prezydenckiej była potrzeba pojednania się Polaków ponad podziałami, które zawładnęły rodakami od kilka lat, a zwłaszcza od katastrofy smoleńskiej.

Mam nadzieję, że nie była to li tylko wyborcza frazeologia. Prezydent RP z mocy i z istoty swojego mandatu otrzymanego od wielu milionów wyborców powinien łączyć, a nie dzielić, sprzyjając wszelkim inicjatywom budującym wspólnotę obywateli Rzeczypospolitej.
    
Już słyszę głosy, że Duda mógłby odnowić niezrealizowaną w 2005 roku ideę PO-PiS-u, ponieważ jako młody polityk nie jest tak mocno uwikłany w spory, w jakich ugrzęzły i buksują dwie główne partie. Uważam, że powrót do tego pomysłu ma jeszcze dzisiaj sens, ale tylko w sferze ideowej, a nie w politycznej. Lepiej byłoby, gdyby nowy prezydent skupił się na wyznaczaniu takich celów, które byłyby do zaakceptowania przez jego i młodsze pokolenie, włącznie z rosnącym elektoratem buntu przeciw establishmentowi, uosobianemu przez Pawła Kukiza.
    
Ludzie, którzy dobrze pamiętają czasy PRL i Okrągły Stół są już tak podzieleni, że można jedynie łagodzić napięcia między nimi, czemu również sprzyja urząd Prezydenta RP. Łatwiej będzie więc młodej głowie państwa trafić do serc i umysłów tych, którzy kształtują obecnie gospodarczą i po części polityczną sferę życia publicznego, w pierwszej dominując, w drugiej wciąż jeszcze będąc pod wpływem znacznie starszych patronów.
    
Doskonale zrozumiał to Jarosław Kaczyński, wycofując się z pierwszego planu na czas walki o prezydenturę i nakazując to samo czołowym politykom Prawa i Sprawiedliwości w podobnym jak on wieku traktowanym przez młodych Polaków jako pokolenie, które powinno już zwalniać miejsca czterdziestolatkom.
    
Andrzej Duda zrzekł się już członkostwa w PiS, co daje mu wielką swobodę w podejmowaniu wszelkich zjednoczeniowych inicjatyw. Niedoszła do skutku 10 lat temu idea PO-PiS-u może go inspirować, ale nie powinna nad nim ciążyć. Wierzę, że on sam znajdzie dobre i zgodne z duchem czasu pomysły na zakończenie wojny polsko-polskiej.