Jest to sprawa bezprecedensowa w Kościele polskim. O ile nie liczyć sprawy arcybiskupa Józefa Wesołowskiego.

Jest to sprawa bezprecedensowa w Kościele polskim. O ile nie liczyć sprawy arcybiskupa Józefa Wesołowskiego.
Papież Franciszek /TIZIANA FABI /PAP/EPA

Były biskup Janusz Kaleta, pochodzący z diecezji tarnowskiej, a posługujący od wielu lat w Kazachstanie, opublikował dziś za pośrednictwem Katolickiej Agencję Informacyjną swoje poniższe oświadczenie. O sprawie tej na portalu RMF24 pisałem już dwukrotnie, choć z wiadomych względów nie podawałem żadnych personaliów. Jest to sprawa bezprecedensowa w Kościele polskim. O ile nie liczyć sprawy arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, który też pełnił posługę poza granicami ojczystego kraju. Dobrze się jednak stało, że papież Franciszek przed przyjazdem na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie podjął taką decyzję. Dobrze też, że sam zainteresowany upublicznił tę decyzję i wyraził swoją skruchę. Obecnie trwa Rok Miłosierdzia i dlatego też każdy człowiek ma tym większą szansę na pojednanie i przebaczenia.  Były biskup, przed którym stoją nowe obowiązki życiowe, prosi o modlitwę. Ze swej strony będę starać się spełnić tę prośbą. Zachęcam do tego także innych.

Oświadczenie

Pragnę poinformować, że otrzymałem dokument o przeniesieniu mnie do stanu świeckiego wydany 15 czerwca 2016 r. na podstawie decyzji Papieża Franciszka z 30 maja 2016 r. Wcześniej, 15 lipca 2014 r., na moją prośbę zostałem zwolniony z funkcji biskupa Karagandy.

Przepraszam wszystkie osoby, które w jakikolwiek sposób zawiodłem i zgorszyłem. Podejmę w sposób odpowiedzialny zobowiązania wynikające z moich wcześniejszych decyzji. Dziękuję wszystkim, którzy starali się pomagać w tym bardzo trudnym czasie.

Proszę Boga o miłosierdzie, a ludzi dobrej woli o modlitwę.

Janusz Kaleta

Karaganda, 27.06.2016 r.