Trenerzy wybrali rezerwowych, którzy uzupełnili składy drużyn na Mecz Gwiazd NBA. Niestety zabrakło w nich miejsca dla Marcina Gortata. A ponieważ nieszczęścia lubią chodzić parami, zespół Polaka Phoenix Suns przegrał dziś z Houston Rockets.

Mimo bardzo dobrych statystyk w tym sezonie NBA - 10,2 zbiórki na mecz, 15 double-double w sezonie (trzecia pozycja w lidze wśród środkowych), 15,1 punktów na mecz (piąte miejsce wśród środkowych) - Polak nie znalazł się w gronie rezerwowych na Mecz Gwiazd. Ostatecznie rezerwowym środkowym będzie Marc Gasol z Memphis Grizzlies (jego bratem jest Pau Gasol z Los Angeles Lakers), który ma bardzo podobne statystyki do naszego zawodnika - 15 punktów i 10,2 zbiórek w meczu - ale wyprzedza Gortata pod względem liczby asyst i zablokowanych rzutów.

Mimo dobrej gry w tym sezonie trzeba jednak przyznać, że nominacja dla Gortata na All Stars Game byłaby niespodzianką. Co innego pokonanie przez Phoenix Suns drużyny Houston Rockets. O to z pewnością "Słońca" mogłyby się pokusić, ale przegrały z "Rakietami" 89:96.

Gortat zdobył w tym meczu 16 punktów i zebrał 9 piłek, grał przez 40 minut. Trafi 5 z 10 rzutów z gry. Najwięcej punktów dla jego ekipy zdobył tym razem Channing Frye - 21. W zespole rywali 16 punktów rzucił Luis Scola. Na uwagę zasługują jednak rezerwowi drużyny z Houston. Wszyscy zdobyli przynajmniej 10 punktów, a Goran Dragić miał jeszcze 11 asyst.