Belg Tiesj Benoot z ekipy Lotto Soudal wygrał we włoskiej Sienie kolarski klasyk Strade Bianche. Na Piazza del Campo wyprzedził o 39 sekund Francuza Romaina Bardeta (AG2R) i o 58 sekund swojego rodaka, mistrza świata w przełajach Wouta van Aerta (Veranda's Willems). Michał Kwiatkowski (Sky), który triumfował w ubiegłorocznej edycji imprezy i w 2014 roku, zajął tym razem 30. miejsce ze stratą blisko 11 minut.

Charakterystyczną cechą tego włoskiego wyścigu są tzw. białe drogi - po włosku "strade bianche", stąd nazwa imprezy - czyli szutrowe odcinki, których na tegorocznej, 184-kilometrowej trasie ze startem i metą w Sienie było jedenaście - o łącznej długości 63 km.

23-letni Benoot już kilka razy plasował się w czołówce wyścigów klasycznych, był też piąty w Tour de Pologne 2016, ale do tej pory nigdy nie stanął na najwyższym stopniu podium. W sobotę odniósł więc pierwsze zwycięstwo w karierze i to w kapitalnym stylu.

Najpierw przeskoczył z 20-osobowej czołówki (w której jechał również Kwiatkowski) do uciekających Bardeta i van Aerta, a następnie zaatakował 12 km przed metą - na ostatnim odcinku szutrowym. Na Piazza del Campo dojechał niezagrożony (i z... błotną maską na twarzy, bowiem szutr z powodu deszczu zamienił się w maź...).

Od czasu, gdy trzy lata temu w Tour des Flandres zająłem piąte miejsce, były wobec mnie wielkie oczekiwania. Dziennikarze belgijscy wywierali na mnie presję. Ale ja wiedziałem, że pewnego dnia wygram wielki wyścig i ten dzień właśnie nastąpił - podsumował 23-latek.

Michał Kwiatkowski, który zakończył rywalizację na 30. pozycji, skomentował zmagania na Facebooku. Mamma mia! Co za wyścig! Fantastycznie byłoby wygrać najtrudniejszą edycję w historii Strade Bianche, ale koniec końców wyjeżdżam z pustymi rękami. Gratulacje, Tiesj Benoot - napisał.

Poza limitem czasu do mety dojechali Tomasz Marczyński (Lotto Soudal) i Michał Gołaś (Sky), a wycofali się Łukasz Wiśniowski (Sky), Maciej Bodnar (Bora-Hansgrohe) i Przemysław Niemiec (UAE Team Emirates).

W zakończonym wcześniej wyścigu kobiet triumfowała mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro Holenderka Anna van der Breggen (Boels-Dolmans), która o 49 sekund wyprzedziła drugą na mecie Katarzynę Niewiadomą (Canyon-SRAM).


(e)