18-krotny złoty medalista olimpijski w pływaniu Michael Phelps poniósł kolejną porażkę w mistrzostwach USA w Irvine. Po klęsce na 100 m stylem dowolnym tym razem przegrał o zaledwie 0,01 s z Tomem Shieldsem na 100 m motylkiem.

Na tym dystansie Phelps był najlepszy na trzech kolejnych igrzyskach - w Atenach (2004), Pekinie (2008) i Londynie (2012). W porannych eliminacjach uzyskał najlepszy tegoroczny czas na świecie - 51,17, ale w finale popełnił błąd na nawrocie i mimo ambitnej pogoni nie zdołał wyprzedzić Shieldsa, który uzyskał czas 51,29.

Jestem osobą, która nie może przegrywać. Nieważne, czy jest to setna sekundy, czy pięć sekund. Porażki bardzo mnie motywują - powiedział po wyścigu Phelps.

Był to drugi jego start w Irvine. Wcześniej zajął siódme miejsce na 100 m stylem dowolnym. W krajowym czempionacie, który jest kwalifikacjami do mistrzostw Pan Pacific w australijskim Gold Cost (21-25 sierpnia), wystąpi jeszcze w dwóch konkurencjach - na 100 m stylem grzbietowym oraz 200 m zmiennym.

Phelps zakończył karierę po igrzyskach w Londynie i twierdził, że już nigdy nie wystąpi w zawodach. Zmienił jednak zdanie. W listopadzie ubiegłego roku zgłosił się do Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA) i został wpisany na listę zawodników podlegających kontrolom. Pierwszy start zaliczył w kwietniu, w eliminacjach 100 m stylem motylkowym w zawodach GP USA w miejscowości Mesa, podczas których uzyskał najlepszy czas.

(Mar)