​Czwórka rosyjskich lekkoatletów miała pozytywny wynik testu antydopingowego, a w ich organizmie wykryto meldonium - poinformował prezes tamtejszej federacji Dmitrij Szliachtin. Według niego nie pogorszy to sytuacji związku, który jest obecnie zawieszony.

Mamy informację, że cztery osoby miały pozytywny wynik testu na obecność tej substancji. Będziemy się tą sprawą dzisiaj zajmować - zaznaczył Szliachtin. Nie podał on żadnych nazwisk i nie wiadomo, czy uwzględnił w tej liczbie sprinterkę Nadieżdę Kotlarową, która wczoraj przyznała się do zażywania meldonium.

Na stosowaniu tego środka, od 1 stycznia, gdy jest zakazany, przyłapano już co najmniej 16 rosyjskich sportowców. Wśród nich są: słynna tenisistka Maria Szarapowa, utytułowany łyżwiarz szybki Paweł Kuliżnikow, siatkarz Aleksander Markin, łyżwiarka figurowa Jekaterina Bobrowa i ciężarowiec Aleksiej Łowczew.

Rosyjscy lekkoatleci są już pod lupą Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) i Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). W listopadzie wyszła na jaw duża afera dopingowa w tym kraju, polegająca m.in. na ingerencji władz w tuszowanie pozytywnych wyników testów. W konsekwencji zawieszono związek, a moskiewskie laboratorium straciło akredytację.

Na razie nie wiadomo, czy rosyjscy lekkoatleci zostaną dopuszczeni do rywalizacji w igrzyskach w Rio de Janeiro. Zdaniem Szliachtina potwierdzone nowe cztery przypadki stosowania meldonium nie skomplikują sytuacji kierowanej przez niego federacji. To nie pogorszy sprawy. To złożony problem - skwitował.

System monitorowania zawodników jest w toku i działa normalnie. Wszyscy, którzy przygotowują się do igrzysk są monitorowani. Sprawa meldonium to odrębny temat - podkreślił rosyjski minister sportu Witalij Mutko.

(MRod)