O występach polskich piłkarzy na mundialu chcemy jak najszybciej zapomnieć, jednak o niedoszłej wyprawie na mistrzostwa prędko nie zapomni około 300 kibiców, którzy przez bałagan z PZPN nie dostali biletów. Dodajmy – biletów, za które zapłacili. Czy Związek zwróci im pieniądze?

Rano w siedzibie Związku nie było żadnej kompetentnej osoby, która mogłaby udzielić informacji na temat zwrotu pieniędzy po zamieszaniu z biletami. Gdy już się pojawiły, rozpoczęło się odsyłanie od drzwi do drzwi. Paweł Świąder zdołał jednak ustalić pewne fakty.

Problem mają zarówno ci, którzy nie dostali biletów na mecze grupowe, jak i ci, którzy mocno wierzyli w możliwości naszej reprezentacji i zamówili bilety warunkowe – czyli na spotkania po wyjściu Polaków z grupy. Jak ustalił reporter RMF, te osoby muszą poczekać na zwrot pieniędzy na konto w banku co najmniej do 30 lipca. Jeśli płacili na poczcie, muszą mailowo skontaktować się z PZPN. Taka sama droga pozostaje tym, do których bilety nie dotarły na czas. Tu Związek pozostawił furtkę: każdy przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie. W związku z tym nie można wykluczyć, że część spraw trafi do sądu.

Przypomnijmy. Tuż przed rozpoczęciem mundialu i rozgrywanym już pierwszego dnia mistrzostw meczem Polska-Ekwador do redakcji RMF zaczęły napływać maile od rozgoryczonych kibiców, którzy nie dostali biletów na spotkania w Niemczech. W wielu przypadkach wejściówki nie trafiły do odpowiedniego adresata, były wystawione na inną osobę, doszło za mało biletów. Prezes PZPN Michał Listkiewicz bronił Związku i twierdził, że za zamieszanie odpowiedzialna jest FIFA. Federacja natomiast twierdziła, że zadanie rozprowadzenia biletów spoczywało na Polskim Związku Piłki Nożnej.