Małgorzata Kidawa-Błońska zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy, aby zawetował nowelizację przyznającą 2 mld zł Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu. Zdaniem kandydatki PO na prezydenta pieniądze te powinny zostać przeznaczone na lepszą opiekę medyczną dla polskich pacjentów.

Małgorzata Kidawa-Błońska przebywa na Podkarpaciu. Na porannej konferencji przed szpitalem w Ustrzykach Dolnych, kandydatka PO, której towarzyszyły położne z placówki, mówiła m.in. o tym, że w tym szpitalu z końcem lutego zamknięty zostanie oddział ginekologiczno-położniczy.

Dzisiaj w Warszawie odbędzie się wielka konwencja prezydenta Andrzeja Dudy, na zamkniętej konwencji będzie opowiadał o jakiś wrogach, sprawach których w Polsce nie ma, będzie przedstawiał Polskę, której nie zna. A my jesteśmy tu, gdzie są prawdziwe problemy ludzi - podkreśliła Kidawa-Błońska.

Jak podkreśliła Kidawa-Błońska: problemy szpitala nie wynikają ze złej pracy ludzi, ale ze złego działania całego systemu.

Zaznaczyła, że oddział, który zostanie zamknięty jest bardzo ważny dla kobiet, które żyją w tym regionie. Tyle się mówi, że rodzina jest najważniejsza, że rodzenie dzieci jest bardzo ważne, że kobieta ma dostać opiekę i wsparcie, a tutaj zamyka się taki oddział - stwierdziła wicemarszałek.

Kandydatka PO na prezydenta zwróciła uwagę, że w konstytucji zapisane jest, że wszyscy muszą mieć równy dostęp do opieki medycznej. Zdaniem Kidawy-Błońskiej, szczególnie musimy dbać o dzieci, kobiety i osoby starsze.

Za mną stoją panie położne, które z pasją wykonują swoją pracę, a teraz stoją przed dylematem - co dalej z ich życiem, gdzie będą pracować? Ale o tym się państwo nie dowiecie z telewizji publicznej, bo tam są tylko piękne obrazki, a 2 mld zł lekką ręką przekazano na szerzenie nienawiści, manipulacji i fałszywej informacji - powiedziała Kidawa-Błońska.

Apeluję do pana prezydenta, aby miał odwagę i zawetował tę ustawę, żeby pieniądze trafiły tam, gdzie są potrzebne, czyli do polskich pacjentów, żeby mieli lepszą opiekę medyczną i poczucie bezpieczeństwa - oświadczyła Kidawa-Błońska i stwierdziła, że prezydent powinien to ogłosić na sobotniej konwencji.

Na pytanie, dlaczego oddział w szpitalu w Ustrzykach Dolnych jest zamykany, Kidawa-Błońska odpowiedziała, że spada liczba urodzeń. Zaznaczyła jednak, że oddział ginekologiczno-położniczy to nie tylko urodzenia. To także kobiety, które muszą być leczone z wielu powodów. Muszą mieć dostęp do lekarzy, nie mogą czekać w nieskończoność, nie mogą kilometrami jeździć do lekarza - argumentowała kandydatka KO na prezydenta.

Sejm opowiedział się w czwartek przeciwko uchwale Senatu o odrzucenie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy abonamentowej, która zakłada rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia w związku z utraconymi wpływami. Wcześniej m.in. Kidawa-Błońska i szef PO Borys Budka apelowali do przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, aby nie odrzucali uchwały Senatu, a zaoszczędzone w ten sposób 2 mld zł przeznaczyć na dofinansowanie służby zdrowia i walkę m.in. z chorobami nowotworowymi. Po tym, gdy Sejm odrzucił uchwałę Senatu, nowela ustawy o radiofonii i telewizji czeka teraz na decyzję prezydenta.