„Urządzono nam spektakl polityczny, a nie prawdziwe zmiany i reformy. I cóż z tego, że czasami wybudowano drogę lub powstały pięknie odremontowane budynki, gdy tak naprawdę sukces bycia Polski przez ostatnie 10 lat w Unii Europejskiej nie przekuł się dla dobra ludzi” – mówiła we Wrocławiu liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka. Podkreśliła, że najwyższy czas na zmianę takiego stanu rzeczy, a jej ugrupowanie na swoich listach wyborczych ma zarówno młodych kandydatów, jak i doświadczonych ludzi, którzy wiedzą, jak rządzić.

„Urządzono nam spektakl polityczny, a nie prawdziwe zmiany i reformy. I cóż z tego, że czasami wybudowano drogę lub powstały pięknie odremontowane budynki, gdy tak naprawdę sukces bycia Polski przez ostatnie 10 lat w Unii Europejskiej nie przekuł  się dla dobra ludzi” – mówiła we Wrocławiu liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka. Podkreśliła, że najwyższy czas na zmianę takiego stanu rzeczy, a jej ugrupowanie na swoich listach wyborczych ma zarówno młodych kandydatów, jak i doświadczonych ludzi, którzy wiedzą, jak rządzić.
Barbara Nowacka /PAP/Andrzej Grygiel /PAP

To, co nas łączy, to przede wszystkim program - mówiła o kandydatach Zjednoczonej Lewicy Nowacka. Po pierwsze mówimy - dobre wynagrodzenia, po drugie dobrze funkcjonująca gospodarka, państwo przyjazne i pracownikom i przedsiębiorcom, i po trzecie wolność i równość szans i praw - wyliczała. Zaznaczyła, że celem ZL jest, by w Polsce wszystkim żyło się dobrze bez względu na wiek, wykształcenie, przekonania czy sympatie polityczne.

Jesteśmy wiarygodni i sprawni. Przede wszystkim nie boimy się przeciwstawić Prawu i Sprawiedliwości, jeśli będzie naruszało standardy demokracji, jeśli będzie niszczyło wolność słowa i próbowało niszczyć edukację - podkreśliła liderka Zjednoczonej Lewicy. Dodała, że jeśli PiS "będzie wstawiać się za ludźmi pracy i przygotuje ustawy o wynagrodzeniu minimalnym podobne do zaproponowanych przez ZL, to lewica jest gotowa je poprzeć".

Wybory parlamentarne odbędą się 25 października.

(mn)