Tomasz Grodzki nie będzie marszałkiem Senatu XI kadencji - dowiedzieli się nieoficjalnie dziennikarze RMF FM. Opozycja w ostatnich wyborach wzmocniła swoją większość w izbie wyższej parlamentu.

Funkcja marszałka Senatu - wg wstępnych planów - w ramach rozdania miałaby przypaść Lewicy albo Trzeciej Drodze.

To stanowisko będzie, a właściwie już jest elementem koalicyjnych negocjacji. Cała opozycja zrzeszona w Pakcie Senackim osiągnęła w wyborach sukces. Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica wspólnie będą miały 66 miejsc w izbie, czyli dokładnie 2/3. PiS zdobył 34 mandaty.

Tomasz Grodzki - jak słyszmy nieoficjalnie - nie pozostanie jednak na stanowisku. Wśród niektórych polityków opozycji już w poprzedniej kadencji było słychać głosy niezadowolenia z marszałka, ale to nie antypatie zdecydowały o odebraniu mu stanowiska.

Marszałek Senatu za Marszałka Sejmu

W ramach rozmów do podziału będzie mnóstwo stanowisk, a Platforma najchętniej oddałaby marszałka Senatu koalicjantom z Trzeciej Drogi lub Lewicy. Brzmi dobrze, ale w rzeczywistości w ten sposób PO chciałaby zachować dla siebie stanowiska marszałka Sejmu.

O konkretnych nazwiskach nie ma jeszcze mowy, bo formalne negocjacje nadal nie wystartowały. Ruszyły już jednak rozmowy nt. podziału stanowisk w rządzie. 

Platforma Obywatelska chce sobie zachować obronność i policję - co jest oczywiste w kontekście wojny. Politycy PO mówią, że nie odpuszczą także sprawiedliwości, żeby rozliczać Zbigniewa Ziobrę. Chcą również resortu finansów.

O przejęciu ministerstwa obrony mówi z kolei Szymon Hołownia, choć tu szanse ma umiarkowane. Prędzej dostanie MSZ, którym mogłaby pokierować była ambasador w Moskwie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Polska 2050 chce także resortów cyfryzacji i klimatu. Tu wchodzi w paradę PSL-owi, który również pożąda kluczowego ministerstwa klimatu. Ludowcy domagają się oczywiście także ministerstw rolnictwa i gospodarkiChętnie uczyniliby także koordynatorem specsłużb Marka Biernackiego.

Tego stanowiska chce także Lewica. Choć ważniejsze wydają się dla niej resorty mieszkalnictwa, zdrowia i edukacji. Tym ostatnim mogłaby pokierować Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Opracowanie: