Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oceniła, że Białorusi "bardzo daleko do wolnych wyborów". Skrytykowała m.in. liczenie głosów. Zażądała też od władz białoruskich wyjaśnień w sprawie zatrzymania opozycyjnych kandydatów, dziennikarzy i obrońców praw obywatelskich. Wybory wygrał dotychczasowy prezydent Alaksander Łukaszenka.

Z kolei misja obserwatorów WNP (poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw) oświadczyła, że wybory na Białorusi, były zgodne z prawem, przejrzyste i demokratyczne.

Białoruska opozycja protestowała w nocy z niedzieli na poniedziałek, kwestionując wyniki wyborów. Milicja rozbiła wielotysięczną demonstrację; pobito i aresztowano setki osób, w tym kilku opozycyjnych kandydatów na prezydenta.