Służby wyjaśniają sytuację wokół eksplozji w Przewodowie na Lubelszczyźnie – poinformował rzecznik rządu Piotr Müller po posiedzeniu komitetu ds. bezpieczeństwa narodowego. Zginęły tam dwie osoby. Rząd podejmie weryfikację, czy można uruchomić artykuł 4. NATO. Władze nie potwierdziły jednoznacznie doniesień świadków, że na Przewodów spadły rakiety.

Początkowo służby sądziły, że mogło dojść do zapłonu pyłu w suszarni, podczas gdy ciągnik stał na wadze. Służby sprawdzają jednak okoliczności. 

Siła wybuchu przewróciła pojazd i przyczepę. W miejscu, gdzie stały powstał sporych rozmiarów lej.

Świadkowie twierdzą, że w tamtejszą suszarnię zbóż mogły uderzyć rakiety lub szczątki rakiet. Myśmy słyszeli tylko świst i huk - mówił nam słuchacz, który dodzwonił się na Gorącą Linię RMF FM. 

Zdecydowaliśmy przed chwilą, aby podjąć weryfikację czy zachodzą przesłanki do tego, aby uruchomić procedury wynikające z artykułu 4. NATO - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller. Chodzi o konsultację w sytuacji, gdy zagrożona jest integralność terytorialna lub bezpieczeństwo jednego z członków Sojuszu.

Wdrożono procedury, które są przewidziane w takiej sytuacji, przed chwilą zdecydowano o tym, żeby podwyższyć gotowość niektórych jednostek bojowych, wojskowych na terenie Polski oraz zwiększyć gotowość bojową jednostek i innych służb mundurowych na terenie naszego kraju - podkreślił przedstawiciel Rady Ministrów. 

Jak przekazał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, prezydent Polski Andrzej Duda rozmawiał o sytuacji z sekretarzem NATO Jensem Stoltenbergiem. 

Jesteśmy w bardzo intensywnym kontakcie z sojusznikami. Spodziewamy się rozmowy ze stroną amerykańską. Jestem w stałym kontakcie z doradcą ds. bezpieczeństwa USA. Każdy komunikat wymaga dużej ostrożności, stąd też ograniczamy się do tej informacji, którą przekazuję - dodał Siewiera. 

Szef kancelarii prezydenta ds. polityki międzynarodowej Jacek Kumoch przekazał, że prezydent Andrzej Duda rozmawia także z prezydentem USA Joe Bidenem.

Art. 4 NATO. Co to jest?

Polski rząd rozważał apel o uruchomienie art. 4 NATO już przy okazji kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej.

Artykuł 4. NATO brzmi: "Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron".

Artykuł 4. umożliwia organizację konsultacji międzyrządowych na poziomie przywódców państw. Głównie chodzi o szefów bezpieczeństwa (np. szefów MON), ale możliwa jest też rozmowa na wyższych poziomach, np. prezydenta Polski z prezydentem USA.

Przesłanki przywołania art. 4 są takie, że nie ma bezpośredniej napaści, ale są poważne zagrożenia naruszenia integralności terytorialnej stron, ich niezależności politycznej lub bezpieczeństwa państwa.

W historii NATO art. 4. został wykorzystany kilka razy, w tym raz przez Polskę - chodzi o aneksję Krymu oraz rozpętanie konfliktu w Donbasie. Wtedy zdecydowano m.in. o przerzuceniu niewielkich sił amerykańskich na rotacyjne szkolenia do Polski.

Reakcja polskich sojuszników

Agencja Associated Press podaje, powołując się na wysokiego rangą przedstawiciela amerykańskiego wywiadu, że rosyjskie rakiety spadły na Polskę. Pentagon jednak oficjalnie tego nie potwierdza.

Kondolencje z powodu eksplozji, jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem, złożył minister obrony Łotwy Artis Pabriks.

Bandycki reżim rosyjski wystrzeliwuje pociski, których celem są nie tylko ukraińscy cywile, ale spadają także na terytorium NATO w Polsce. Łotwa w pełni wspiera przyjaciół Polaków i potępia tę zbrodnię - napisał.  

Minister Spraw Zagranicznych Ukrainy Dymytro Kułeba zaproponował we wtorkowym wpisie na Twitterze zwołanie pilnego szczytu NATO z udziałem Ukrainy. Przekazał też wyrazy solidarności z Polską.

Ukraina potwierdza swoją pełną solidarność z Polską i jest gotowa udzielić wszelkiego niezbędnego wsparcia. Wspólna odpowiedź na działania Rosji musi być twarda i zdecydowana. Należy natychmiastowych zwołać szczyt NATO z udziałem Ukrainy w celu wypracowania dalszych wspólnych działań, które zmuszą Rosję do powstrzymania eskalacji poprzez dostarczenie Ukrainie nowoczesnych samolotów, takich jak F-15 i F-16, a także systemów obrony przeciwrakietowej, abyśmy mogli przechwytywać wszelkie rosyjskie rakiety. Obrona ukraińskiego nieba oznacza dziś obronę NATO - napisał Kułeba na Twitterze.

Rosja ostrzelała Ukrainę

Dzisiaj po południu Rosjanie przeprowadzili serię ataków na całą Ukrainę. Był to największy ostrzał od początku wojny. Według Kijowa, nad krajem przeleciało co najmniej 100 pocisków. Rakiety uderzyły między innymi w Kijów, Charków, ale także w regiony przy granicy z Polską, takie jak Lwów.

Wiceszef gabinetu prezydenta Zełenskiego Kyryło Tymoszenko przekazał, że po atakach sytuacja energetyczna Ukrainy jest "krytyczna". Najtrudniejsza sytuacja jest w środkowej i północnej części kraju. 

Problemy z prądem ma także Mołdawia. Ostrzał bowiem zerwał kilka połączeń energetycznych mołdawsko-ukraińskich. 

Ataki przy polskiej granicy

Od początku trwającej od lutego inwazji Rosjanie przeprowadzili szereg ataków rakietowych. Część ostrzałów była w pobliżu granicy z Polską. Głośny był między innymi atak na poligon w Jaworowie, około 10 kilometrów od przejścia granicznego w Budomierzu. Zginęło tam kilkadziesiąt osób, a ponad 100 zostało rannych.