Sąd wyraził zgodę na przeszczep wątroby jednemu z trójki dzieci z ośrodka dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej - Dębaku, które zatruły się grzybami - przekazał burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński. Dwóch chłopców w wieku 5 i 6 lat oraz 17-letnia dziewczyna trafili do Centrum Zdrowia Dziecka.

Informację o zatruciu w ośrodku w Dębaku jako pierwszy podał portal oko.press. Według portalu, afgańska rodzina zebrała grzyby w lasku, w którym znajduje się ośrodek. 

Prof. Jarosław Kierkuś z Kliniki Gastroenterologii, Hepatologii, Zaburzeń Odżywiania i Pediatrii warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka potwierdził, że w szpitalu jest troje dzieci pochodzenia afgańskiego z ostrą niewydolnością wątroby po zatruciu muchomorem sromotnikowym. Stan dwójki chłopców w wieku pięciu i sześciu lat jest bardzo ciężki. Dzieci przebywają na oddziale intensywnej terapii z bezpośrednim zagrożeniem życia - przekazał lekarz. Obaj chłopcy czekają na przeszczepienie wątroby. Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby móc ratować dzieci - dodał. Prof. Kierkuś zaznaczył, że znacznie lepsze rokowania są w przypadku 17-letniej Afganki. Dziewczyna jest w stanie stabilnym.

Ministerstwo Zdrowia zdementowało w poniedziałek informację podaną przez oko.press o śmierci jednego z afgańskich dzieci, które trafiły do Centrum Zdrowia Dziecka. 

Burmistrz Podkowy Leśnej: Wszystko jest na dobrej drodze

Burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński wyjaśnił, że w przypadku jednego z chłopców z ośrodka dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej - Dębaku, który zatruł się grzybami, zgodę na przeszczep musiał wydać sąd. Dawcą płata wątroby ma być bowiem krewna chłopca, która nie jest z nim spokrewniona w linii prostej. Wszystko jest na dobrej drodze. Jeżeli badania potwierdzą, że faktycznie dawca się nadaje, to sąd już wszystko zaaprobował. Obyśmy dotrwali i zdążyli z czasem do szczęśliwego finału - mówił Tusiński.

Zgodnie z ustawą o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów pobranie komórek, tkanek lub narządu od żywego dawcy na rzecz osoby niebędącej krewnym w linii prostej, rodzeństwem, osobą przysposobioną lub małżonkiem, wymaga zgody sądu rejonowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania lub pobytu dawcy, wydanego w postępowaniu nieprocesowym, po wysłuchaniu wnioskodawcy oraz po zapoznaniu się z opinią Komisji Etycznej Krajowej Rady Transplantacyjnej.

Rzecznik Urzędu ds. Cudzoziemców: Afgańczycy nie poinformowali o zjedzeniu grzybów

Oświadczenie ws. wypadku w Dębaku wydał rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców Jakub Dudziak. Pięciu obywateli Afganistanu zgłosiło się do lekarza z problemami żołądkowymi. Nie poinformowali o zjedzeniu grzybów. W oparciu o zgłoszone dolegliwości lekarz rozpoczął leczenie objawów - wyjaśnił. Następnego dnia, w związku z pogorszeniem ich stanu zdrowia do ośrodka wezwano karetki pogotowia. Osoby, których stan zdrowia tego wymagał, objęte zostały specjalistyczną opieką medyczną w szpitalu - dodał.

Dudziak zapewnił, że Afgańczycy przebywający w ośrodku w Dębaku nie zgłaszali żadnych uwag co do otrzymywanego jedzenia. 

"Nie jest prawdą, jakoby w ośrodkach brakowało jedzenia"

Rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców przyznał, że nie ustalono jeszcze, dlaczego Afgańczycy zbierali i zjedli grzyby. Zapewnił jednak, że powodem nie był brak odpowiedniej ilości jedzenia w ośrodku.

Nie jest prawdą, jakoby w ośrodkach dla cudzoziemców brakowało jedzenia. Obywatele Afganistanu mają tam zapewnione trzy pełne posiłki dziennie, w tym obiad składający się z dwóch dań. Cudzoziemcy mają również przez całą dobę dostęp do ciepłych napojów. Wyżywienie jest zgodne z normami kulturowymi i religijnymi. Dlatego jakiekolwiek twierdzenia, że osoby przebywające w ośrodkach mogły być głodne - są kłamstwem - oświadczył Dudziak. Zapowiedział, że w związku z wypadkiem w Dębaku, pracownicy wszystkich ośrodków dla cudzoziemców uczulą obywateli Afganistanu, aby nie jedli produktów niewiadomego pochodzenia. 

Po ewakuacji afgańskich współpracowników Polskiego Kontyngentu Wojskowego oraz polskiej dyplomacji, pod opieką Urzędu do Spraw Cudzoziemców znajduje się 1021 obywateli Afganistanu. Afgańczycy przebywają w ośrodkach dla cudzoziemców oraz w placówkach wojewodów wyznaczonych do odbycia kwarantanny, na którą trafiają po wjeździe do Polski. W ośrodkach mają zapewnione zakwaterowanie, wyżywienie, środki higieny osobistej, pomoc medyczną, psychologiczną oraz rzeczową (ubrania, zabawki dla dzieci itp.).