Stadiony Legii Warszawa i Lecha Poznań zostaną zamknięte dla kibiców - poinformowali wojewodowie mazowiecki i wielkopolski. To kara za burdy poznańskich i warszawskich szalikowców na stadionie w Bydgoszczy. Władze obu klubów nie zgadzają się z decyzją wojewodów.

Podejmując decyzje o zamknięciu stadionów, zarówno wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, jak wielkopolski - Piotr Florek kierowali się policyjnymi opiniami.

Komendant stołeczny w piśmie przesłanym władzom wskazywał, że "na stadionie Legii występuje realne zagrożenie naruszenie porządku", z kolei komenda miejska w Poznaniu ostrzegała, że "organizator meczów piłkarskich nie jest w stanie zagwarantować pełnego bezpieczeństwa na obiekcie".

"Niech te decyzje będą ostrzeżeniem"

Wojewoda mazowiecki przyznał, że po raz pierwszy wydał taką decyzję. I mam nadzieję, że po raz ostatni. (...) Wiem, że godzi w prawdziwych kibiców, nie jest też korzystna dla piłkarzy, to oni są ofiarami kibolskich wybryków - dodał Jacek Kozłowski. Niech ta decyzja będzie ostrzeżeniem dla tych, którzy chcieliby z meczów piłkarskich urządzać innego rodzaju niż sportowe święto - zaznaczył.

Zamykamy stadion dzisiaj, podejmujemy takie działania, żeby do takich sytuacji nie doszło podczas Euro 2012 - przekonywał z kolei wojewoda wielkopolski Piotr Florek. Dzisiaj możemy sobie na to pozwolić.

"Zamykanie stadionów to decyzja polityczna, prowadzi donikąd"

Władze obu klubów uważają decyzje o zamknięciu stadionów za polityczne. Jest to decyzja stricte polityczna, nie mająca nic wspólnego ze sportem - powiedział podczas spotkania z dziennikarzami prezes klubu Lecha Poznań Andrzej Kadziński.

Prawnik klubu pokazał mediom wydaną w środę pozytywną opinię komendy miejskiej na przeprowadzenie meczu Lecha z Górnikiem. Zastanawiamy się, co się stało przez jeden dzień, że ta decyzja uległa zmianie - mówił Lecha Jacek Masiota.

W podobnym tonie wypowiadał się także Paweł Kosmala, prezes Legii Warszawa. Zamykanie stadionów nie pomoże w zwalczaniu chuligaństwa - stwierdził. Taka metoda, jak sądzimy z przyczyn politycznych, została wybrana, ale nie jest skuteczna i nie zastąpi rzeczywistych działań - dodał. Protestujemy przeciw tego rodzaju metodzie zastępczej, przeciw - nie waham się tego powiedzieć - takiej pokazówce - podkreślił.

"Stadiony nie mogą się stać siedzibą komfortową dla chuliganów"

Decyzji o zamknięciu stadionów Lecha i Legii można było się spodziewać, zwłaszcza po słowach premiera. Donald Tusk mówił na czwartkowej konferencji prasowej, że w odniesieniu do stadionów w Poznaniu i w Warszawie policja przygotowała negatywną ocenę.

Zaznaczył także, że stadiony nie mogą być po to, by stały się siedzibą komfortową dla chuliganów. (...) Wszędzie tam, gdzie policja będzie wnosiła o zamykanie stadionów i odbywanie meczy bez udziału publiczności ze względu na bezpieczeństwo, ład i porządek, tam wojewodowie będą taką decyzję podejmować - podkreślił.

We wtorek pseudokibice zdemolowali stadion Zawiszy w Bydgoszczy, gdzie w finale krajowego pucharu Legia Warszawa pokonała w rzutach karnych Lecha Poznań 5:4. W regulaminowym czasie gry było 1:1.