Niedziela była dniem przerwy w rajdzie Dakar. Zawodnicy odpoczywali i regenerowali siły po morderczym tygodniu. Najwięcej pracy przy sprzęcie mieli mechanicy. Sobotni, siódmy etap Adam Małysz ocenił jako "wyjątkowo ciężki". Druga załoga RMF Caroline Team - Gryszczuk i Krawczyk - z powodu awarii dopiero w niedzielę wieczorem dotarła na metę. W poniedziałek zawodnicy wracają na trasę.

Zobacz również:

Wicelider klasyfikacji generalnej kierowców samochodów Krzysztof Hołowczyc po raz pierwszy od wielu dni mógł dłużej pospać. Jednak nie chciał sobie pozwolić na pełne rozluźnienie, aby nie stracić koncentracji. Zawsze najwięcej wypadków, w szczególności wśród motocyklistów, zdarza się po dniu przerwy. Trzeba więc zachować czujność i nie można się zbytnio rozluźnić. Dzisiaj mogliśmy dłużej pospać, będę też chodził, zwiedzał miasto i odpoczywał - zapowiadał Hołowczyc.

Odpoczywały także załogi RMF Caroline Team. To dla nas zbawienie. Będzie można popracować nad samochodem. Poza tym chcemy się zrelaksować i porządnie wyspać - przyznał Adam Małysz. Były skoczek podkreślał wcześniej, że jest bardzo szczęśliwy, iż dotarł do mety. To była masakra - mówił o sobotnim, siódmym etapie. Mniej czasu na wypoczynek mieli Albert Gryszczuk i Michał Krawczyk, którzy z powodu awarii jeszcze w niedzielę byli na trasie ostatniego etapu. Do mety dotarli wieczorem czasu polskiego.

Najbardziej odpoczynek i regeneracja potrzebna była Markowi Dąbrowskiemu, który w sobotę miał mały wypadek. Wyprzedzając w kurzu grupę jadących znacznie wolniej motocyklistów przewrócił się. Wszystko by się dobrze zakończyło, gdyby nie obsunęła mu się stopa. Zawodnik spadł ze skarpy i zwichnął kolano. Przejechał jeszcze ponad 300 kilometrów do mety. Z powodu bólu prawie cały czas jechał na siedząco. W bazie rajdu otrzymał dawkę leków przeciwbólowych oraz okład z lodu. W niedzielę cały dzień leżałem i odpoczywałem. Regeneracji mojej nogi nie da się niestety przyspieszyć. Mechanicy zajmują się motocyklami, abyśmy mogli przejechać dalszą część rajdu. W moim będzie wymieniany silnik - wyjaśnił Dąbrowski.

Obolały jest także Jacek Czachor. Podczas piątego etapu upadł przejeżdżając przez bardzo zdradliwe koryto rzeki. W motocyklu zablokowało się przednie koło, zawodnik przewrócił się na lewą rękę.

W klasyfikacji generalnej Hołowczyc jest drugi, ze stratą 11.22 do Francuza Stephane Peterhansela. Obaj jadą samochodami Mini All 4 Racing. Wśród motocyklistów prowadzi Francuz Cyril Despres, Czachor jest 17. ze stratą 2:17.37, a Dąbrowski 37. - strata 4:25.47.

W poniedziałek zawodnicy przejadą trasę 8. etapu z Copiapo do Antofagasta. Odcinek dojazdowy będzie miał 245 km, a specjalny 477 kilometrów.