Nie wcześniej jak pod koniec 2020 r. dowiemy się, czy pierwsze szczepionki przeciwko COVID-19 są skuteczne i bezpieczne. Na pewno na początku 2021 r. wyprodukowanych zostanie co najmniej kilkadziesiąt milionów dawek tych preparatów, a pod koniec tegoż roku - nawet kilka miliardów – informuje Reuters.

Agencja pisze o tym w związku z wtorkową wypowiedzą prezydenta Władimira Putina, według którego w Rosji zarejestrowano szczepionkę przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2, opracowaną przez Instytut im. Gamalei w Moskwie. Działa ona dość skutecznie, wyrabia trwałą odporność i przeszła wszelkie niezbędne kontrole - stwierdził Putin podczas narady z rządem.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Putin: Mamy szczepionkę na koronawirusa. Moja córka już jest zaszczepiona

Według Reutersa skuteczność i bezpieczeństwo rosyjskiej szczepionki nie zostało jeszcze potwierdzone w badaniach klinicznych na dużej grupie pacjentów (podobno była testowana m.in. wśród żołnierzy - PAP). Poza tym nie wystarczy opracować taki preparat, nawet jeśli jest skuteczny i bezpieczny. Trzeba go jeszcze wyprodukować w takiej skali, żeby był powszechnie dostępny.

Wyścig wciąż trwa

Na świecie w zaawansowanym stadium badań klinicznych jest co najmniej sześć szczepionek, na którymi pracują specjaliści z Europy, USA i Chin. Oznacza to, że są lub wkrótce będą prowadzone nad nimi testy będące w trzecim ostatnim stadium przedrejestracyjnym. Jeszcze pod koniec 2020 r. powinniśmy wiedzieć, czy są one skuteczne i bezpieczne.

Reuters ocenił, że najbardziej zaawansowane badania prowadzone są nad szczepionką firmy AstraZeneca testowaną m.in. w Wielkiej Brytanii. Trzecia faza testów nad nią może się zakończyć jeszcze w sierpniu 2020 r. Podobnie zaawansowane prace prowadzone są nad preparatem amerykańskiej firmy Moderna. Wyniki badań klinicznych nad nią mają być znane w listopadzie, najpóźniej grudniu.

Dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych prof. Anthony Fauci twierdzi, że prace nad amerykańską szczepionką są najbardziej zaawansowane na świecie. A na początku 2021 r. będzie dostępnych co najmniej kilkadziesiąt milionów dawek tego preparatu, a pod koniec 2021 r. - ponad miliard.

Podobne deklaracje składają inne firmy farmaceutyczne, takie jak AstraZeneca oraz Pfizer: pod koniec 2021 r. każda z niuch planuje wyprodukować ponad miliard dawek szczepionki przeciwko COVID-19. Będzie to możliwe, ponieważ koncerny te nie czekając na ostateczne wyniki badań i zatwierdzenie szczepionki do użycia - ryzykując - chcą już rozpocząć produkcję.

W sumie do końca 2021 r. może być wyprodukowanych ponad 3 mld dawek tych preparatów, nie licząc firm chińskich, które również prowadzą zaawansowane badania kliniczne na szczepionką przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2.

Niektórzy specjaliści wątpią jednak, czy w tak szybkim tempie będzie możliwe jej opracowanie. Jednym z nich jest prof. Peter Hotez z National School of Tropical Medicie w Baylor College of Medicine w Teksasie. Uważa on, że na gromadzenie wszystkich danych o bezpieczeństwie tych szczepionek potrwa do połowy 2021 r.

NIE PRZEGAP: Nierealistyczny optymizm opanował Polaków. Uważamy, że koronawirus nam nie zagraża