Wycofywanie się z restrykcji związanych z koronawirusem musi być powolne - powiedział zastępca dyrektora ds. medycznych szpitala MSWiA dr n. med. Artur Zaczyński. W jego ocenie nie można jeszcze podać konkretnych dat, kiedy należałoby wprowadzać następne etapy luzowania obostrzeń, ponieważ sytuacja nadal jest zbyt nieprzewidywalna.

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w czwartek, że luzowanie obostrzeń związanych z koronawirusem odbędzie się w czterech etapach. Pierwszy zacznie się 20 kwietnia i będzie dotyczyć głównie obostrzeń dotyczących handlu oraz tego, że znów będzie można korzystać z parków czy lasów.

"Zmiany wprowadza się wolno. My musieliśmy wprowadzić szybko zmianę w postaci stanu epidemii na terenie Polski, ale wycofywanie tych restrykcji musi być powolne" - powiedział Zaczyński.

Dopytany dlaczego rząd podał na razie tylko pierwszą z tych dat, zauważył, że tak naprawdę nie znamy dnia jutrzejszego. "Ja w szpitalu na bieżąco monitoruję liczbę nowych pacjentów oraz przypadki osób wyleczonych, które opuszczają placówkę" - wskazuje.

"Sytuacja jest na tyle nieprzewidywalna, że żadne wzorce matematyczne nie są w stanie tego przewidzieć" - dodał, podkreślając, że czasem jest tak, że jednego dnia restrykcje mogą zostać poluzowane, a następnego przywrócone.

"Zależność zmiennych od sytuacji epidemiologicznej jest olbrzymia. Nie jesteśmy w stanie dzisiaj powiedzieć, co będzie za tydzień" - zauważył. "Nie jesteśmy w stanie przewidzieć drugiego ruchu. Powiedzieliśmy start, ale kiedy dobiegniemy do pierwszego punktu kontrolnego? Nie da się tego przewidzieć" - mówił.

Poluzowanie obostrzeń gospodarczych w kolejnych etapach


Lekarz zwrócił przy tym uwagę, że na ten moment nie poluzowaliśmy restrykcji gospodarczych, a tylko te społeczne - możemy iść od poniedziałku np. do parku czy lasu. W jego ocenie kolejne etapy, które są planowane, ale bez podania dat, zależą od tego jak rozwój epidemii koronawirusa będzie wyglądać w nadchodzącym czasie.

"To osoby, które bezpośrednio widzą napływ chorych, analizujące statystki, pracujące wewnątrz szpitali jednoimiennych, są w stanie wychwycić te tendencje, te trendy" - ocenił, zwracając jednocześnie uwagę, że każde nowe ognisko choroby np. w kolejnym DPS-ie czy szpitalu, zmienia bieżącą sytuację.

Jak dodał, na tę chwilę nie możemy też powiedzieć, że krzywa zachorowań na COVID-19 spłaszczyła się. "Ilość zdarzeń epidemiologicznych w najbliższym czasie dopiero pokaże jak subordynowanym byliśmy narodem (czy przestrzegaliśmy zalecenia ‘zostań w domu’, w tym podczas Wielkanocy)" - mówił.

Cztery etapy zdejmowania obostrzeń


Luzowanie obostrzeń związanych z koronawirusem ma odbyć się w czterech etapach. Pierwszy zacznie się 20 kwietnia. Od najbliższego poniedziałku złagodzone zostaną obostrzenia w handlu i zostają zwiększone limity osób przebywających w obiektach handlowych. Zwiększone będą też limity osób przebywających w kościołach - 1 osoba na 15 mkw.

Przywracana zostaje też możliwość swobodnego przemieszczania się w celach rekreacyjnych, ale z obowiązkiem zachowania odpowiedniego dystansu i zasłaniania twarzy. Ponadto osoby powyżej 13. roku życia mogą ponownie przemieszczać się bez opieki osoby dorosłej.

W II etapie - według tych planów - mają zostać otwarte w weekendy sklepy budowlane, hotele i inne miejsca noclegowe oraz niektóre instytucje kultury - biblioteki, muzea i galerie sztuki.

III etap zakłada otworzenie stacjonarnej gastronomii, która ma nadal podlegać ustalonym ograniczeniom, otwarcie usług fryzjerskich i kosmetycznych, a także sklepów w galeriach handlowych. W tym etapie mogłyby też odbywać się wydarzenie sportowe w otwartej przestrzeni do 50 osób, ale bez udziału publiczności, a także zostać przywrócona zorganizowana opieka nad dziećmi w żłobkach, przedszkolach i klasach szkolnych 1-3, ale z ustaloną ilością dzieci.

Ostatni - IV czwarty etap - zakłada, że otwarte zostaną salony masażu, solaria, siłownie i kluby fitness, a także teatry i kina, które działać będą w ustalonym reżimie sanitarnym.