W Wielkiej Brytanii rozpoczynają się szczepienia przeciw Covid-19. Jest ona pierwszym krajem świata, w którym szczepionka opracowana przez firmy Pfizer i BioNTech wchodzi do użytku. W Wielkiej Brytanii z powodu Covid-19 zmarły dotychczas 61 434 osoby, co jest piątym najwyższym bilansem na świecie i najwyższym w Europie.


Szczepienia będą początkowo odbywać się w ok. 70 szpitalach na terenie całego kraju, a w pierwszej kolejności zaszczepione będą osoby powyżej 80. roku życia i niektórzy pracownicy służby zdrowia i opieki społecznej. Szczepienia są darmowe i nieobowiązkowe, ale władze bardzo do nich zachęcają, przekonując, że są one kluczem do powrotu do normalnego życia.

"Dzisiejszy dzień stanowi ogromny krok naprzód w walce Wielkiej Brytanii z koronawirusem" - oświadczył premier Boris Johnson.

2 grudnia niezależna od rządu agencja ds. regulacji leków MHRA wydała zgodę na dopuszczenie do użycia szczepionki stworzonej przez amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer i niemiecką firmę BioNTech, a dzień później pierwsza partia dostarczona została z Belgii, gdzie jest wytwarzana, do Wielkiej Brytanii.

Brytyjski rząd zawarł umowę na zakup 40 milionów dawek szczepionki, co wystarczy dla 20 milionów osób, bo do zapewnienia ochrony potrzebne są dwie dawki przyjęte w odstępie 21 dni. Początkowo rząd liczył, że jeszcze przed końcem roku otrzyma 10 milionów dawek, ale z powodu problemów z ich produkcją najprawdopodobniej będą to 4 miliony. 

Problemy logistyczne

Ze względu na konieczność przechowywania szczepionek w temperaturze -70 stopni C oraz to, że są one transportowane w opakowaniach po 975 dawek, szczepienia na razie odbywać się będą tylko w szpitalach.

Docelowo mają się one odbywać także w specjalnie tworzonych centrach szczepień w takich miejscach jak hale konferencyjne czy duże obiekty sportowe.

Dodatkowe problemy logistyczne mogą powstać po 1 stycznia, jeśli nie uda się zawrzeć umowy handlowej między Wielką Brytanią a Unią Europejską, co wydaje się być coraz bardziej realnym scenariuszem. Skutkiem tego będą najprawdopodobniej długie kolejki do punktów odprawy celnej. Brytyjski rząd zapewnia jednak, że jest przygotowany na taką sytuację i są opracowane plany, by szczepionki były sprowadzane z Belgii samolotami wojskowymi.