Słowacja wprowadza nowe obostrzenia. Od przyszłego tygodnia zamknięte będą sklepy, a goście hotelowi i narciarze będą musieli mieć negatywny wynik testu na koronawirusa. Z kolei po świętach testy mają być obowiązkowe w zakładach pracy powyżej 500 osób.

Słowacy będą wprowadzać ograniczenia stopniowo. Jako pierwsze, od piątku, zostaną zamknięte funkcjonujące mimo niskich temperatur tarasy przy restauracjach, kawiarniach i barach. Restauracje będą mogły wydawać jedzenie i napoje jedynie na wynos przez tak zwane okienka.

Kolejną grupą firm, którą dotkną ograniczenia, są hotele oraz wyciągi narciarskie. Od poniedziałku wszyscy goście hotelowi, a także narciarze, muszą mieć nie starszy niż 72 godziny negatywny wynik testu na koronawirusa. Szczegóły dotyczące funkcjonowania w nowych warunkach wyciągów i kolejek są dopiero ustalane. Wiadomo, że testy mają dotyczyć wszystkich osób powyżej 10. roku życia. W hotelowych restauracjach położonych w pobliżu stoków będą mogli się stołować jedynie goście hotelowi.

W poniedziałek 21 grudnia mają zostać zamknięte sklepy, z wyjątkiem tych z najbardziej potrzebnym asortymentem.

Minister zdrowia Marek Krajczi poinformował, że tegoroczne ferie zimowe rozpoczną się 21 grudnia i potrwają co najmniej trzy tygodnie. To, czy szkoły zaczną funkcjonować po 11 stycznia, jego zdaniem zależy od aktualnej sytuacji epidemicznej. Premier Igor Matovicz wyjaśnił, że nawet przy pogarszającej się sytuacji związanej z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, szkoły będą mogły być otwarte pod warunkiem regularnych testów nauczycieli, uczniów oraz przynajmniej jednego z rodziców lub opiekunów.

Testy będą musiały być także prowadzone od 28 grudnia we wszystkich zakładach pracy zatrudniających ponad 500 osób.