​Portal Al Masdar News opublikował wideo, na którym syryjscy rebelianci ścinają głowę 12-letniemu chłopcu z obozu dla uchodźców w północnym Aleppo. W wyniku tego Stany Zjednoczone grożą, że ograniczą pomoc dla buntowniczych frakcji w Syrii.

12-letni Abdallah Issa został schwytany przez rebeliantów za rzekome wspieranie ugrupowań palestyńskich walczących w Syrii. Wszystko jednak wskazuje, że chłopiec nie miał żadnych powiązań z Palestyńczykami.

Chłopcu założono kajdanki, wrzucono do bagażnika samochodu, a następnie odcięto mu głowę nożem. Podczas zbrodni rebelianci uśmiechali się i krzyczeli "Allah Akbar".

Syryjscy powstańcy byli od lat wspierani przez Stany Zjednoczone. Bardzo możliwe, że teraz USA ograniczy pomoc dla rebeliantów, a przynajmniej dla niektórych ugrupowań. Jeśli udowodnimy, że to naprawdę się stało i to ugrupowanie było w to zamieszane, wówczas wstrzymamy wszelką pomoc dla nich - powiedział przedstawiciel departamentu Stanu Mark Toner.  

Zabójstwo zostało skrytykowane przez wielu mieszkańców Syrii. To zbrodnia, która jest zakazana w islamie - krzyczał imam Mohamed Badawi z meczetu w Aleppo.

Koalicja sił rebelianckich w Syrii również odniosła się do zabójstwa 12-latka. Nie popieramy takich zachowań, które są przeciwieństwem ideałów rewolucji (...). To wielki błąd, który odbije się na wszystkich frakcjach Wolnej Armii Syrii. Nie ma niczego w islamie, co pozwala na zabijanie więźniów - głosi oświadczenie. 

(az)