Urodzony w sportowej rodzinie Robert Lewandowski nie miał wyboru, bo los wybrał za niego. Pójście w ślady matki, która była siatkarką, nie było możliwe z racji wzrostu. Ojciec trenujący judo też nie zdołał przekonać go do maty. Wielu namawiało go, aby zajął się lekkoatletyką, ale od najmłodszych lat urodzonego w Warszawie Lewandowskiego ciągnęło na boisko.
Miał dziewięć lat, kiedy zaraz po komunii świętej zagrał jeden ze swoich pierwszych meczów. Już wtedy nie widział świata poza piłką, to zawsze było dla niego najważniejsze - wspomina na portalu lewandowskirobert.com jego pierwszy trener Marek Siwecki.
Pierwsze strzały młody Lewandowski oddawał w barwach Varsovii, gdzie grał przez siedem lat. Później jeden sezon trenował z rezerwami Legii (klub ze stolicy pewnie do dziś nie może odżałować, że wypuścił z rąk taki brylant). By regularnie występować, musiał przenieść się do Znicza Pruszków. Klub zapłacił za niego... 5 tysięcy złotych. Pieniądze nie poszły na marne, bo Lewandowski trafiał do siatki jak na zawołanie - był królem strzelców trzeciej i drugiej ligi. Jego talent dostrzegły wkrótce największe polskie kluby, a zawodnik zdecydował się na przejście do Lecha Poznań. Tam jego kariera nabrała tempa. Już w debiucie strzelił gola, szybko stał się także podstawowym zawodnikiem. Najbardziej udany był dla niego rok 2010. "Kolejorz" sięgnął wtedy po mistrzowską koronę, a Lewandowski zasiadł na tronie najlepszego strzelca ligi.
Kiedy okazało się, że w Polsce osiągnął już praktycznie wszystko, nadeszła pora na kolejny poważny krok. W czerwcu 2010 roku napastnik podpisał kontrakt z niemiecką Borussią Dortmund. Włodarze klubu z Zagłębia Ruhry mieli za niego wyłożyć 4,5 miliona euro. Już w pierwszym sezonie występów za zachodnią granicą "Lewy" zdobył z zespołem mistrzostwo Niemiec, występując w ponad 30 meczach i zdobywając 8 goli.
W 2011 roku Lewandowski zadebiutował też w Lidze Mistrzów.
Coraz lepsza forma sprawiła, że stał się filarem zespołu. Sezon 2011/12 był pasmem sukcesów - dortmundczycy znów okazali się najlepszą drużyną w kraju, a kibice zapamiętają przede wszystkim przepiękną bramkę Polaka strzeloną Bayernowi Monachium, która praktycznie przesądziła o tytule. To jednak nie wszystko - nasz napastnik został wybrany najlepszym graczem ligi. Lewandowski w całym sezonie zdobył 22 gole i pobił rekord bramek zdobytych w Bundeslidze przez zawodnika z Polski.
W reprezentacji Lewandowski zadebiutował w 2008 roku w meczu przeciwko San Marino. Nie trzeba było długo czekać, by stał się zawodnikiem, od którego selekcjoner Franciszek Smuda rozpoczyna ustalanie składu. W biało-czerwonych barwach Lewandowski rozegrał na razie 40 spotkań i zdobył 13 goli.
O Robercie Lewandowskim próżno szukać informacji w internecie i tabloidach. Sam zainteresowany podkreśla, że jest "grzecznym chłopcem". Od kilku lat związany jest z Anną Stachurską, która uprawia karate. Poza piłką nie ma zbyt wielu pasji, bo zwyczajnie brakuje mu wolnego czasu. Interesuje się zmaganiami szczypiornistów i motoryzacją, chętnie też czyta biografie innych sportowców.
Lubię posiedzieć przed telewizorem i nigdzie się nie ruszać, bo ciągłe wyjazdy na zgrupowania, hotele, powodują, że brakuje mi tego błogiego stanu, w którym nic nie robię - mówił Lewandowski w wywiadzie dla RMF FM.
Biografia piłkarza jeszcze nie powstała, ale możemy być pewni, że będzie to gruba księga. W końcu Polak ma dopiero 23 lata i z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.