Przygodę z piłką Błaszczykowski rozpoczął jako młody chłopak w Rakowie Częstochowa. W wieku 11 lat przeżył dramat, który mógł złamać jego sportową karierę. Ojciec piłkarza zamordował jego matkę. Na szczęście znalazł się ktoś, kto w trudnym momencie potrafił poprowadzić młodego piłkarza.

Data i miejsce urodzenia: 14 grudnia 1985, Truskolasy (Polska)
Wzrost: 175 cm
Waga: 71 kg

Pozycja: pomocnik

Obecny klub: Borussia Dortmund

Kariera klubowa:
2003-2004 KS Częstochowa
2005-2007 Wisła Kraków
2007- Borussia Dortmund
Ogromną rolę w życiu Błaszczykowskiego zaczął wtedy odgrywać jego wujek - Jerzy Brzęczek, wicemistrz olimpijski z Barcelony, przez lata czołowy polski rozgrywający. Podczas igrzysk Brzęczek był kapitanem naszej drużyny i zapewne właśnie od niego Błaszczykowski przejął cechy, które pozwoliły mu później założyć kapitańską opaskę w Wiśle Kraków czy obecnie w reprezentacji.

Kiedy zdolny pomocnik przebił się w końcu do pierwszej "jedenastki" drużyny z Częstochowy, zaczęły się nim interesować większe kluby. Próba podpisania umowy z Lechem Poznań spełzła na niczym, ale na testy do Krakowa zaprosił Błaszczykowskiego Grzegorz Mielcarski - przed laty kompan Brzęczka z reprezentacji. Trener Werner Liczka nie miał wątpliwości, że w takiego piłkarza warto zainwestować - i tak Błaszczykowski podpisał kontrakt z Wisłą Kraków. Kosztował klub 70 tysięcy złotych. Malkontenci zarzucali mu, że pod Wawel trafił jedynie dzięki koneksjom wujka, a w Wiśle będzie grał co najwyżej w rezerwach. 20-latek szybko jednak udowodnił, że krytycy nie mają racji. Szturmem wdarł się do pierwszego składu, a później zdążył jeszcze dostać nagrodę dla najlepszego pomocnika ekstraklasy, choć nie zdobył w sezonie ani jednej bramki. W końcu zgłosiła się po niego Borussia Dortmund, która zapłaciła Wiśle 3,3 miliona euro…

Po prostu Kuba

W Dortmundzie Błaszczykowski zdecydował się na umieszczenie na meczowej koszulce swojego imienia, bo nazwisko dla wielu niemieckich fanów czy ekspertów było po prostu niemożliwe do wymówienia. Od samego początku Polak radził sobie w Bundeslidze bardzo dobrze. W klubie przecierał zresztą "polski szlak" - później dołączyli do niego Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski. Dziś cała trójka stanowi o sile Borussii i od dwóch lat dominuje na niemieckich boiskach.

Błaszczykowski ma za sobą wyjątkowo udaną wiosnę, choć trzeba pamiętać, że w Dortmundzie miał także słabszy okres, kiedy stracił miejsce w składzie na rzecz namaszczanego na wielką gwiazdę niemieckiej piłki Mario Götzego.

Z kolei w reprezentacji piłkarzowi brakowało szczęścia. W 2006 roku Paweł Janas chciał go zabrać na mundial do Niemiec, ale uniemożliwiła to kontuzja pleców. Dwa lata później z powodu urazu zawodnik w ostatniej chwili wypadł z kadry Leo Beenhakkera na Euro. Jego miejsce zajął w trybie awaryjnym Łukasz Piszczek. U Franciszka Smudy Błaszczykowski nosi opaskę kapitańską.

Dziś należy do najlepszych i najbardziej rozpoznawalnych polskich piłkarzy - zapewne dlatego został twarzą kampanii reklamowej Hugo Bossa. Przez wielu uznawany jest za wzór profesjonalizmu i pracowitości. O jego pozaboiskowych wyczynach nigdy nie słyszeliśmy, za to coraz głośniej jest o tym, co robi na boisku.