To już pewne - pielgrzymka turystów zza naszej wschodniej granicy nie dotrze do Watykanu, na uroczystości kanonizacyjne Jana Pawła II i Jana XXIII. Około 200 osób od popołudnia czekało na wyjazd na placu przed katedrą w Częstochowie. Wczoraj dowiedzieli się, że nie ma dla nich pociągu.

Organizator pielgrzymki stwierdził, że biura podróży nie chciały się bowiem na to, aby za wyjazd płacić im po pielgrzymce.  My dzisiaj prosimy biura o możliwość płatności odroczonej - mówił organizator wyjazdu naszemu dziennikarzowi. Podkreślił, że nie może zapłacić przewoźnikom gotówką, bo jej nie ma.

Na razie nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądać przyszłość pielgrzymów. Część z nich ma zostać w Częstochowie. Miejskie autobusy przewiozą ich do miejsc,gdzie będą mogli przenocować.

Organizator wyjazdu od kilku miesięcy ogłaszał się w internecie. W rozmowie z dziennikarzem RMF FM Markiem Balawajdrem potwierdził wczoraj, że na pielgrzymkę zgłosiło się 600 osób, z czego aż 500 to rodacy ze Wschodu. Mieli odbyć podróż do Rzymu "Ekspresem Miłosierdzia", czyli pociągiem wynajętym od PKP. Wczoraj przewodnik poinformował jednak, że za skład nie zapłacono.

(mn)