Prezydencki projekt ustawy o Sądzie Najwyższym może zawierać rozwiązania, których nie było nawet w zawetowanej ustawie. Andrzej Duda rozważa znaczące poszerzenie kompetencji Sądu Najwyższego – dowiedzieliśmy się od ministra Pawła Muchy z kancelarii prezydenta.

Prezydencki projekt ustawy o Sądzie Najwyższym może zawierać rozwiązania, których nie było nawet w zawetowanej ustawie. Andrzej Duda rozważa znaczące poszerzenie kompetencji Sądu Najwyższego – dowiedzieliśmy się od ministra Pawła Muchy z kancelarii prezydenta.
Prezydent Andrzej Duda /Paweł Supernak /PAP

Według ministra Muchy, Andrzej Duda chce "nie tylko tworzyć Izbę Dyscyplinarną, ale także żeby rozważać kwestię rozpoznania merytorycznego sprawy na poziomie Sądu Najwyższego - w takich wypadkach, kiedy mamy do czynienia z rażącym naruszeniem prawa, kiedy jest potrzeba rozpoznania sprawy nie tylko w sensie kasacyjnym".

To bardzo znaczące uprawnienie, ale na razie bardzo niejasne i wymagające ogromnych zmian w procedurach - ocenia senator PO i adwokat Piotr Zientarski.

Nie wiem, co będzie decydowało o tym, że akurat dana sprawa ma trafić do Sądu Najwyższego w drodze trzeciej instancji, której nie ma w procedurach w ogóle - powiedział nam senator Zientarski.

Szczegółów projektu na razie brak. Sąd Najwyższy będzie go mógł ocenić dopiero, kiedy zostanie przygotowany - bez jego udziału.

To rozwiązanie, którego nie można od razu odrzucać - mówi o prezydenckiej propozycji wpisania do ustawy o Sądzie Najwyższym mechanizmu "nadzwyczajnej kasacji" jego rzecznik Michał Laskowski. To może być w wielu sytuacjach bardzo użyteczne narzędzie - zazna sędzia.

Była o tym mowa w trakcie naszego spotkania z prezydentem i to jest coś nad czym na pewno warto się zastanawiać i warto omawiać, ale wtedy kiedy będziemy znali choćby podstawowe założenia tego rozwiązania, bo na razie - prawdę mówiąc - nie wiemy jeszcze prawie nic - dodaje sędzia Laskowski. 

Wstępna wersja propozycji prezydenta Dudy w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym ma być omawiana w Kancelarii Prezydenta w przyszłym tygodniu.

Jakie sprawy miałby rozpoznawać Sąd Najwyższy w tym nowym trybie?

Jak nam wyjaśnił minister Andrzej Dera z kancelarii prezydenta, w zamyśle chodzi o bardzo szczególne przypadki, w których zapadłe wyroki mimo poprawności formalnej nie zapewniły sprawiedliwości.

Prezydent ma na myśli zdarzające się pomyłki sądowe bądź sytuacje, w których sprawiedliwości z różnych, czasem bardzo formalnych powodów nie stało się zadość.

Prezydencki prawnik podkreśla, że wciąż zdarza się, że mimo oczywistej niesprawiedliwości poszkodowani pozbawieni są możliwości dochodzenia swoich praw w oparciu o istniejące zasady prawa. Najczęściej dzieje się tak przez wyczerpanie w poszczególnych sprawach całej procedury. Prezydent chce więc stworzyć mechanizm eliminowania z obrotu prawnego wyroków rażąco sprzecznych z ogólnymi zasadami prawa, czasami wręcz niesprawiedliwych i krzywdzących.

Pomysł tej swoistej "kasacji nadzwyczajnej" wymaga bardzo starannego opisania językiem prawnym. Wymaga między innymi wskazania, na czyj wniosek nowa procedura byłaby uruchamiana i jak miałaby przebiegać. Wstępne rozważania prezydenckich prawników dają prawo jej zainicjowania Prokuratorowi Generalnemu i Rzecznikowi Praw Obywatelskich.

Decyzje o szczegółach tego rozwiązania mają zapaść w najbliższych dniach, po skończeniu przez prezydenckich prawników pracy nad uzasadnieniami wet do ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS. Do narady w tej sprawie ma dojść w przyszłym tygodniu, po powrocie prezydenta Andrzeja Dudy z Wybrzeża.


Andrzej Duda ogłosił w poniedziałkowe przedpołudnie, że zdecydował się zawetować dwie z trzech PiS-owskich ustaw wprowadzających zmiany w sądownictwie: o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa.

Trzecią - o ustroju sądów powszechnych, które daje ministrowi sprawiedliwości znaczny wpływ na funkcjonowanie sądów - prezydent podpisał.

Andrzej Duda zapowiedział również, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy przedstawi własne propozycje ustaw reformujących system sądownictwa.