Ukraina zostaje bez zniżki na gaz. Taką decyzję podjął rosyjski Gazprom. Informacja została przekazana przez prezesa koncernu podczas spotkania z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. Zniżka została przyznana Ukrainie w grudniu 2013 roku.

Jako powód tej decyzji prezes Gazpromu Aleksiej Miller podał niespłacenie przez Naftohaz długu za surowiec odebrany w ubiegłym roku i nieregulowanie przez ukraiński koncern płatności za tegoroczne dostawy.

Zadłużenie Ukrainy z zeszły rok nie zostało spłacone. Rosną też długi za bieżące dostawy - Gazpromowi nie zapłacono za gaz przesłany w styczniu. Wczoraj ukraińscy partnerzy poinformowali nas, że nie zdołają zapłacić w pełnym wymiarze również za dostawy w lutym - oświadczył Miller.

Szef Gazpromu poinformował, że Kijów uregulował tylko niespełna 50 proc. swojego długo za surowiec odebrany w 2013 roku, przelewając na konto Gazpromu 1,3 mld dolarów. Łączny dług strony ukraińskiej za gaz - jak przekazał - wynosi 1,53 mld USD.

Miedwiediew uznał decyzję Gazpromu za "absolutnie słuszną".

W grudniu 2013 roku podczas spotkania z ówczesnym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem w Moskwie, do którego doszło po odstąpieniu przez Kijów od podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, prezydent Rosji Władimir Putin zgodził się na obniżenie o jedną trzecią ceny rosyjskiego gazu dla Ukrainy. Zaakceptował też przedłużenie terminu płatności za błękitne paliwo odebrane przez stronę ukraińską w 2013 roku.

Zgodnie z ustaleniami Putina i Janukowycza, od stycznia Ukraina płaciła za surowiec 268,5 dolara za 1000 metrów sześciennych. Wcześniej płaciła 410 USD. Taka cena będzie więc teraz obowiązywać po cofnięciu zniżki.

(abs)