"Rząd Ukrainy jest gotów podpisać umowę stowarzyszeniową z UE tak szybko, jak to możliwe" - zadeklarował premier Arsenij Jaceniuk, który w czwartek spotkał się z szefami państw i rządów UE. W Brukseli trwa spotkanie przywódców krajów UE poświęcone sytuacji na Ukrainie i działaniom wojskowym Rosji na Krymie. Przywódcy zastanawiają się nad odpowiedzią na działania Rosji, w tym nad ewentualnymi sankcjami.

Zobacz również:

  • "W nocy na zajętym przez Rosję Krymie może dojść do próby przejęcia przez Rosjan kontroli nad należącymi do Ukrainy jednostkami wojskowymi" - przekazało PAP wiarygodne źródło z kręgów dyplomatycznych. Tymczasem Unia Europejska zawiesiła rozmowy z Moskwą o liberalizacji wizowej oraz nowej umowie o partnerstwie i współpracy - poinformował szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy po nadzwyczajnym szczycie Unii, zwołanym w związku z kryzysem na Krymie. Dodał, że Wspólnota jest gotowa do podpisania politycznej części umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą jeszcze przed wyborami w tym kraju, wyznaczonymi na 25 maja. Wydarzenia związane z Ukrainą śledziliśmy w naszej relacji minuta po minucie. więcej

Rząd Ukrainy jest zdeterminowany, by podpisać umowę stowarzyszeniową z UE i jesteśmy gotowi to uczynić tak szybko, jak to możliwe - zadeklarował Jaceniuk na konferencji prasowej w Brukseli, po spotkaniu z unijnymi przywódcami. Pilne podpisanie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina zaproponował podczas szczytu premier Donald Tusk.

Jak wskazał unijny dyplomata, Jaceniuk chce podpisać umowę jeszcze przed ukraińskimi wyborami zaplanowanymi na 25 maja. Dodał, że nie ma argumentów, żeby powiedzieć nie, gdyby Ukraina chciała podpisać umowę stowarzyszeniową "choćby dzisiaj".

Szef ukraińskiego rządu dziękował też krajom członkowskim UE za pakiet pomocowy dla Ukrainy, zaproponowany przez Komisję Europejską, który może sięgnąć 11 mld euro. Pilnie potrzebujemy ustabilizować naszą sytuację ekonomiczną - podkreślił Jaceniuk. Zapewnił, że ukraiński rząd stara się ustabilizować sytuację, w tym m.in. pokryć wydatki budżetowe.

Jaceniuk poinformował, że jego rząd podjął już rozmowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, i zapewnił, że będzie przestrzegał umowy miedzy Ukrainą a MFW. Fundusz wymaga reform za pomoc.

Ponownie wezwał też władze Rosji, by wycofały swoje wojska z Krymu, nie popierały nielegalnych władz na Krymie i rozpoczęły prawdziwe rozmowy w celu rozwiązania konfliktu. Jak podkreślił, kryzys militarny na Krymie, to nie tylko "kryzys na Ukrainie, ale kryzys całej Europy".

Jesteśmy zdeterminowani, by zażegnać ten kryzys pokojowymi metodami. Jako władze ukraińskie jesteśmy silnie przywiązani do naszej niezależności, integralności terytorialnej i jesteśmy pewni, że znajdziemy sposób, by wszyscy zrozumieli, że Ukraina jest niezależnym państwem i nikt nie ma prawa ingerować w nasze wewnętrzne sprawy - powiedział Jaceniuk.

Według niego referendum w sprawie przynależności Krymu, które planowane jest na 16 marca, nie ma podstaw prawnych i dlatego wezwał Rosję by nie popierała sił dążących do separatyzmu". Krym jest i będzie integralną części Ukrainy - oświadczył Jaceniuk.

Przypomnijmy, że dziś ukraiński parlament opowiedział się za wejściem półwyspu w skład Federacji Rosyjskiej i za wyznaczeniem na 16 marca referendum z dwoma pytaniami, z których jedno brzmi: "Czy jesteś za ponownym zjednoczeniem Krymu z Rosją na prawach podmiotu FR?". Drugie z pytań referendum brzmi: "Czy jesteś za przywróceniem obowiązywania konstytucji Republiki Krym z 1992 roku i za statusem Krymu jako części Ukrainy?".

(mal)