Mamy dowody, że zarówno oddziały prorosyjskich separatystów, jak i siły rządowe dopuściły się na Ukrainie zbrodni wojennych - poinformowała Amnesty International, organizacja broniąca praw człowieka. Podkreślono, że Rosja jest stroną tego konfliktu.

Sekretarz generalny Amnesty International Salil Shetty powiedział na konferencji prasowej, że organizacja ma dowody dokumentujące zbrodnie wojenne, które mieli popełniać zarówno separatyści, jak i członkowie ukraińskiego batalionu ochotniczego Ajdar.

Dodał, że "Amnesty International uznaje konflikt na Ukrainie za międzynarodowy, w którym jedną ze stron jest Rosja". Moskwa tymczasem od początku konfliktu zaprzecza, jakoby była zaangażowana na wschodzie Ukrainy, i zapewnia, że nie wysyła tam swoich żołnierzy ani nie przekazuje uzbrojenia separatystom.

W poniedziałek ONZ poinformowała, że od kwietnia liczba zabitych w konflikcie na wschodzie Ukrainy - jeśli wliczy się do tego bilansu ofiary katastrofy malezyjskiego Boeinga 777 - wzrosła do ponad 3 tysięcy.

(edbie)