Jutro szóstoklasistów z całej Polski czeka pierwszy ważny egzamin w życiu. Dla wielu z nich to może być bardzo stresujący moment… dlatego zapytaliśmy uczniów pierwszej klasy gimnazjum, którzy pisali egzamin rok temu, jakie rady mają dla swoich młodszych kolegów.

Dylemat numer jeden: co wziąć ze sobą na egzamin? Uczniowie Gimnazjum nr 24 im. Szarych Szeregów w Toruniu radzą. Kartkę, taką do pisania na brudno, dwa długopisy, ale nie pióro - mówił naszemu reporterowi jeden z gimnazjalistów. Jakąś linijkę, cyrkiel, ołówek, gumkę, to co zwykle bierze się do szkoły - dodał inny.  

Czego nie brać? Najlepiej zostawić w domu... telefon komórkowy. Jednej z moich koleżanek podczas egzaminu zadzwonił telefon -  wspomina jeden z uczniów - pani dyrektor musiała się zastanowić, co z tym zrobić, czy nie przerwać sprawdzianu, w końcu jednak pisaliśmy dalej.  Jeśli ktoś mimo wszystko weźmie ze sobą telefon, najlepiej wyjąć z niego baterię lub po prostu oddać nauczycielowi na przechowanie.

Jak pisać, żeby sprawnie poszło?

Według gimnazjalistów, którzy rozmawiali z naszym reporterem, najłatwiejsze są zadania zamknięte i to właśnie je warto zrobić na samym początku, bo zajmują najmniej czasu. Jak nie umiemy jakiegoś zadania, najlepiej zostawić je na koniec ­- mówili uczniowie - to dlatego, że potem może nam nie starczyć czasu na najlepiej punktowane zadanie z języka polskiego. Warto też korzystać z brudnopisu. Jak zrobimy jakiś błąd możemy to zobaczyć i bez problemu poprawić, a po arkuszu egzaminacyjnym lepiej nie kreślić - radzili ubiegłoroczni absolwenci podstawówki.

Wrzuć na luz, a będzie dobrze

Uczniowie, którzy mają już za sobą egzamin szóstoklasisty zgodne przyznają, że do całej sprawy powinno się podejść bardzo spokojnie. Trzeba wrzucić na luz - śmieje się jeden z gimnazjalistów - ja na przykład przed egzaminem odstresowałem się, słuchałem swojej ulubionej muzyki, żeby nabrać pewności siebie. Podziałało.