„Wygląda, że jest w porządku. Jest to na pewno stłuczenie” – mówi drugi trener polskiej ekipy Zbigniew Klimowski po upadku Kamila Stocha na skoczni w Soczi. „Kamil stracił równowagę. Nastąpił - jak określił jeden z kolegów - taki kontrolowany upadek” - dodaje.

Maciej Nycz: Jak się w tym momencie czuje Kamil Stoch? Na ile - z tego co pan wie - poważnie wygląda ta kontuzja?

Zbigniew Klimowski, drugi trener polskich skoczków: Wygląda, że jest w porządku. Jest to na pewno stłuczenie. Czy coś więcej? Musiałby się doktor wypowiadać, ewentualnie po jakichś badaniach.

A wiemy, jakie badania musi przejść?

Nie będę się wypowiadał w tej kwestii. Od tego jest doktor Winiarski, który jest specjalistą w tych sprawach. On z pewnością zadecyduje, jakie badania trzeba wykonać.

A czy Kamil Stoch coś powiedział po tym wypadku?

Po samym upadku podeszli do niego z pytaniem, czy trzeba podjechać do szpitala. Powiedział, że nie, że wszystko jest OK. Ruchomość w stawie łokciowym jest, więc wygląda to dobrze. Na pewno boli, ale powinno być dobrze.

Zobacz upadek Kamila Stocha na filmie [publikujemy dzięki uprzejmości TVP]

A my wiemy, co tak naprawdę się stało? To był jakiś podmuch wiatru?

Nie, nie - to jest kwestia tylko i wyłącznie samego podejścia do lądowania. Narta do narty podeszła zbyt blisko, stracił równowagę. Nastąpił - jak określił jeden z kolegów - taki kontrolowany upadek.

A kiedy będzie jakaś decyzja na temat piątkowego startu?

Musimy się wstrzymać. Decyzja będzie jutro, gdzieś koło południa.