Przed Sądem Okręgowym w Warszawie ruszył proces gangsterów Andrzeja Z. ps. "Słowik" i Ryszarda Boguckiego, oskarżonych o współudział w zabójstwie byłego szefa policji generała Marka Papały. Głównymi świadkami są gangsterzy. I to może być kluczowy problem sądu. Trzeba będzie ocenić wiarygodność często zmienianych zeznań.

Procesowi będą towarzyszyć szczególne środki bezpieczeństwa, zwłaszcza po niedawnej śmierci płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego, który miał być świadkiem w tym procesie. Teraz jego zeznania będą tylko odczytane, a sąd oceni ich przydatność dla sprawy.

Z., osławiony gangster z grupy pruszkowskiej, jest oskarżony o nakłanianie Zirajewskiego do zabójstwa Papały za 40 tys. dolarów. "Słowik" - skazany m.in. w 2004 r. na 6 lat za założenie tego gangu i kierowanie nim - przebywa w areszcie od czasu ekstradycji z Hiszpanii w 2003 r. Zarzut ws. Papały dostał w 2005 r.

Od 2003 r. na Boguckim, innym gangsterze z "Pruszkowa", ciąży zarzut nakłaniania w 1998 r. za 30 tys. dolarów Zbigniewa G. do zabójstwa Papały oraz obserwowania miejsca zabójstwa Papały. Boguckiego zatrzymano w 2001 r. w Meksyku, który wydał go Polsce. Odsiaduje już wyrok 25 lat więzienia za zabójstwo szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja Kolikowskiego, "Pershinga".

Na ławie oskarżonych nie ma cyngla - osoby która pociągnęła za spust. Nie ma też zleceniodawcy - osoby, która wydała wyrok na Papałę. Bogucki, Zieliński to tylko pośrednicy.

Ryszard Bogucki był pilnującym. Miał załatwić cyngla, miał odpowiadać za samo wykonanie wyroku śmierci. Andrzej Zieliński miał wyszukać osobę, która zgodzi się przyjąć zlecenie na "dużego psa" - opisuje w rozmowie z Mariuszem Piekarskim Rafał Pasztelański, dziennikarz od lat zajmujący się mafią. Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że strzelał płatny zabójca Siergiej Sienkiv. Ten proces tego jednak nie rozstrzygnie.

Czy za zleceniem zabójstwa generała Papały stał Edward Mazur?

Dużo ciekawsze może być szukanie przez sąd motywu zabójstwa; ustalenie czy - tak jak podejrzewa prokuratura - za zleceniem stał Edward Mazur. Oficerowie służby bezpieczeństwa PRL zorganizowali i kierowali przemytem kokainy do Polski. I w to wszystko miał być wplątany Edward Mazur. To miało być tło tego zabójstwa - tłumaczy Pasztelański.

Akt oskarżenia wobec Z. i Boguckiego Prokuratura Apelacyjna w Warszawie skierowała do sądu w listopadzie 2009 r. Wciąż trwa śledztwo (przeniesione niedawno do Łodzi) wobec podejrzanego o zlecenie mordu na Papale polonijnego biznesmena z Chicago Edwarda Mazura. W lipcu 2007 roku amerykański sąd nie zgodził się na jego ekstradycję. Uznał wówczas, że przedstawione dowody nie są wystarczające, a Artur Zirajewski - niewiarygodny jako główny świadek oskarżenia.

Mieszkający w Chicago Edward Mazur o sprawie zabójstwa generała Papały nie chce rozmawiać. Biznesmen wycofał się z życia publicznego. Jak nieoficjalnie wiadomo, Mazur przepisał swoją firmę na żonę, a majątek szacowany na dziesiątki milionów dolarów - bezpiecznie ulokował.

Byłego szefa policji zastrzelono 25 czerwca 1998 r. przed blokiem w Warszawie, gdzie mieszkał. Wielowątkowe śledztwo przedłużano już wiele razy. W śledztwie przesłuchano ok. 400 świadków; kilkudziesięciu wiele razy. Działania śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura, m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech.