Szczątki prezydenckiego tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku, zostaną sprowadzone do Polski i poddane tu badaniom - ujawnił w rozmowie z reporterem RMF FM prokurator generalny. Niestety, Andrzej Seremet nie potrafił podać dokładnej daty przekazania fragmentów samolotu.

Zobacz również:

  • Rosjanie w najbliższym czasie przekażą polskim śledczym kolejne cztery lub pięć tomów akt dotyczących śledztwa w sprawie katastrofy 10 kwietnia - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. Będą wśród nich także protokoły z sekcji zwłok ofiar. Co więcej, prokurator generalny potwierdził, że udało się odczytać kilkanaście nowych słów z zapisu nagrań rozmów w kokpicie tupolewa. więcej

Jednak w kontekście tego, co powiedział wczoraj minister sprawiedliwości Rosji, może się okazać, że na szczątki nie trzeba będzie czekać długo. Aleksandr Konowałow nie wykluczył, że przekazanie materiałów będzie się odbywać z pominięciem zwykłej praktyki międzynarodowej.

Jak zaznaczył Seremet, samo fizyczne przekazanie szczątków tupolewa to tylko kwestia techniczna. Ważne jest to, co będzie się z nimi działo później, otóż zajmą się nimi biegli. To rzecz niezbędna do badań przez biegłych. Jestem przekonany, że będzie to materiał istotny - stwierdził prokurator generalny.

Samolot Tu-154M, wiozący delegację na rocznicę zbrodni katyńskiej, rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem. W katastrofie zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, parlamentarzyści, najwyżsi dowódcy wojska, duchowni i przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych przed 70 laty w Katyniu.

Polscy eksperci po otrzymaniu wszystkich części samolotu ułożą je w zbiór przypominający całość maszyny. Specjaliści wykonają pracę bardzo podobną, o ile nie identyczną do Rosjan, badając każdą część z osobna.